Doradca Prezydenta Tomasz Nałęcz ponownie krytykuje Andrzeja Dudę i zarzuca mu składanie obietnic niezgodnych z polskim prawem.
Doradca Prezydenta Tomasz Nałęcz ponownie krytykuje Andrzeja Dudę i zarzuca mu składanie obietnic niezgodnych z polskim prawem. Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta

– Kandydat PiS na prezydenta składa obietnice niezgodne z prawem, mimo że sam jest doktorem nauk prawnych – zarzucał Andrzejowi Dudzie prof. Tomasz Nałęcz. Udział w wyborach porównał do narzeczeństwa, mówiąc iż zawsze należy udawać trochę piękniejszego, niż się jest, ale mimo wszystko – warto zachować granice.

REKLAMA
Komorowski obiecywał oszczędnie
Granicę, której zdaniem prezydenckiego doradcy, Duda nie zachowuje. W przeciwieństwie do Bronisława Komorowskiego. Tomasz Nałęcz przyznał, że obecna głowa państwa obietnice wprawdzie składała i składa, ale w porównaniu do swoich konkurentów – wyjątkowo oszczędnie.
Jako przykład obietnicy niezgodnej z polskim prawem podaje zapowiedź cofnięcia reformy emerytalnej, którą złożył Duda w swoim programie. Kandydat PiS zobowiązał się do tego, iż zrobi wszystko, aby kobiety ponownie pracowały do 60, a mężczyźni – 65 roku życia.
Doktor prawa nie zna prawa
Prof. Nałęcz przypomniał, że według Trybunału Konstytucyjnego, reforma jest zgodna z prawem. Niekonstytucyjne jest za to zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. – Dlaczego doktor prawa, Andrzej Duda, znający to rozstrzygnięcie TK, zapowiada coś sprzecznego z polskim prawem? – pytał w programie „Piaskiem po oczach”. – Jeśli się kandyduje na prezydenta, trzeba starannie przemyśleć obietnice – dodał.
Kandydata PiS bronił za to obecny w studiu Tadeusz Cymański. Polityk Solidarnej Polski przyznał, że ostatni spot sztabu PiS pt.: „Obiecał i oszukał” jest dosyć „mocny”, ale nie można uznać, iż nieprawdziwy. Zdaniem Cymańskiego, Komorowski nie dotrzymał większości swoich obietnic, warto więc w kampanii mu tu wypomnieć.