Prawo i Sprawiedliwość postanowiło pójść za ciosem i powtórzyć sukces ostatniej konwencji. Podobne widowisko, podobna forma, do tego pisemne zobowiązanie się do realizacji programu. Rodzina, praca, bezpieczeństwo i dialog – to IV filary, które przedstawił Andrzej Duda w długim i bardzo dobrym retorycznie przemówieniu, które mimo doskonałej formy, pod względem treści zachwyciło głównie i tak zdobyty elektorat PiS.
Bez kartki i bez promptera, w sprawie których nie obyło się bez kąśliwych uwag. Andrzej Duda w centralnym punkcie sceny, otoczony publicznością – ponownie na wzór amerykański. W pierwszych rzędach nie zabrakło najważniejszych polityków PiS: prezesa Jarosława Kaczyńskiego, Mariusza Błaszczaka czy Mariusza Kamińskiego.
Szydło krytykuje Komorowskiego
Zanim na scenie pojawił się kandydat na prezydenta, głos zabrała szefowa jego sztabu Beata Szydło. Posłanka dziękowała za kampanię prowadzoną zarówno „realnie” – wśród ludzi, na spotkania i konferencjach, jak i w Internecie. Większość jej przemówienia dotyczyła jednak prezydentury Komorowskiego, na którym nie pozostawiła „suchej nitki”. Przekonywała, że Komorowski jest „prezydentem świątecznym”, który pojawia się jedynie na nielicznych uroczystościach.
Szydło wypomniała też kampanię – prowadzoną jej zdaniem po prostu „nie fair”. – Mamy przeciwnika, który nie gra czysto i zamiast merytorycznej debaty woli brudną propagandę (…). Nie boimy się was – zapewniała. Nie zabrakło również żartów (choć w tym przypadku średnio udanych) na temat wpadek prezydenta w Japonii. – Nie chcemy prezydenta obciachów i szogunów – podsumowała.
Duda stawia na charyzmę i odwołuje się do Kaczyńskiego Andrzej Duda pojawił się na scenie w podobnym stylu, jak na poprzedniej konwencji. Odpowiednio „przedłużane” wejście, przywitanie z każdym, kto znajdował się w pierwszym rzędzie. Już w pierwszych zdaniach swojego wystąpienia krytykował politycznych poprzedników za niespełnione obietnice. Duda obietnice także składał – nawet bardzo liczne – a do ich realizacji zobowiązał się pisemnie.
Najważniejszym elementem sobotniej konwencji było podpisanie Umowy Społecznej, opartej na czterech filarach: RODZINA, PRACA, BEZPIECZEŃSTWO i DIALOG. Zanim przeszedł do dokładnej prezentacji każdego z nich, przypomniał hasła dobrze znane z poprzednich wystąpień i wypowiedzi. Duda potwierdził, że w swojej prezydenturze chce kontynuować „niedokończone dzieło” Lecha Kaczyńskiego, którego w przemówieniu nazwał swoim „mistrzem”.
Ponownie wielokrotnie podkreślał, że nie brakuje mu charyzmy, energii i determinacji, i starał się pozycjonować jako kandydat nowoczesny, dynamiczny, i otwarty. Szczegółowa prezentacja każdego z filarów pokazała jednak mocno konserwatywne i raczej zamknięte niż otwarte podejście w takich dziedzinach, jak rodzina czy polityka zagraniczna. Podejście – dla nowych wyborców, która Duda do sukcesu potrzebuje – trudne do przyjęcia.
1. RODZINA – wsparcie biednych i zmiany w edukacji
W sprawach związanych z rodziną, Duda zaprezentował mocną socjalną wizję swoich działań. Obiecał 500 zł na każde dziecko w ubogiej rodzinie i 500 zł na drugie dziecko w rodzinach, którym finansowo wiedzie się lepiej. Zobowiązał się do pomocy dla młodych rodzin, m.in. poprzez mieszkania budowane na gruntach Skarbu Państwa.
Skrytykował obecne władze za to, że wtrącają się w takie sprawy jak światopogląd czy wychowywanie dzieci. Zadeklarował powrót do obowiązku edukacji od 7 roku życia. Ostro wyraził się w sprawie programów edukacyjnych, które – jak twierdził – przekazują młodzieży „lewackie ideologie”.
2. PRACA. Kwota wolna od podatku – 8 tys. zł.
W ramach drugiego filary przypomniał swoje obietnice z poprzedniej konwencji, np. ponowne obniżenie wieku emerytalnego. Jako prezydent zapowiada wprowadzenie programu „Polska Mój Dom”, nastawionego przede wszystkim na wsparcie dla młodych pracowników i pracodawców. Zapowiada utworzenie Rady Przedsiębiorczości przy Prezydencie RP, której celem byłoby głównie wsparcie na rzecz polskich przedsiębiorców.
Duda odniósł się również do spraw w debacie publicznej aktualnych. Zaproponował zwiększenie kwoty wolnej od podatku (o czym do tej pory mówi w zasadzie jedynie Palikot) do 8 tys. zł. Zabrał głos także w kwestii rolników. – Nie będę się bał pojechać do Brukseli i walczyć o dopłaty dla rolników, tak, by byli traktowani jak rolnicy z innych państw – mówił.
BEZPIECZEŃSTWO i DIALOG: krytyka obecnego rządu
Andrzej Duda powtórzył część pomysłów dotyczących polityki zagranicznej i dialogu, które przedstawił w Instytucie Wolności w poprzednią sobotę. Jednoznacznie skrytykował politykę obecnego rządu, która jego zdaniem ginie w głównym nurcie narzucanym przez Unię Europejską. – Konieczna jest suwerenność na arenie międzynarodowej, której od ośmiu lat nie ma – przekonywał w swoim wystąpieniu. – Władza musi reprezentować Polaków aktywnie i z godnością – dodawał.
Umiejętnie wykorzystał hasło, na którym bazuje też Bronisław Komorowski – potrzebę dialogu. Wytykając jednocześnie swojemu konkurentowi, że choć sam o nim mówi, w istocie go nie stosuje. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości kreuje się na polityka, który jest w stanie porozumieć się ze wszystkimi, bez względu na poglądy. Zapowiedzieć łatwo, zrealizować – trudniej. Dziś Duda zapowiada jednak pierwsze działania, a wśród nich powołanie Narodowej Rady Rozwoju, w której znaleźć się mają eksperci z różnych światopoglądowych stron.
Komorowski w kłopocie
Zgodnie z zapowiedzią złożoną na wstępie, kandydat PiS podpisał się pod złożonymi obietnicami.
Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź ze strony Kancelarii Prezydenta, która oskarża Dudę o plagiat głównych haseł. – Rodzina, konkurencyjna gospodarka i bezpieczeństwo militarne to są te elementy wzoru na niepodległość Polski, o których prezydent mówił choćby w czasie Święta Niepodległości” – powiedziała IAR Joanna Trzaska-Wieczorek.
To pokazuje, że sztab Komorowskiego czuje się się zagrożony aktywnością kandydata PiS. Wystąpienie Dudy – choć przygotowane z mniejszą „pompą” niż pierwsza konwencja, wypadło równie profesjonalnie, także w mediach społecznościowych. Pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość zrobiło milowy krok w prowadzeniu kampanii. Sam pomysł z umową społeczną może średnio innowacyjny, ale z pewnością doskonale wykorzystany w ramach podtrzymania jej tempa. Zwłaszcza w obliczu nieustających wpadek swojego najpoważniejszego konkurenta.
Działania w ramach polityki zagranicznej: działania na rzecz zwiększonej aktywności NATO w Polsce i starania o szczyt w Warszawie, ubieganie się o najwyższe stanowiska w Europie i na świecie, polityka współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej.