10 rzeczy z lat 90., których nie sposób zapomnieć. Nawet po latach miło się je wspomina
Bartosz Świderski
27 kwietnia 2015, 05:17·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 27 kwietnia 2015, 05:17
"Wtedy to byłooo". Nie, to nie słowa dziadka czy babci o czasach ich dzieciństwa, ale rzeszy osób, która może podobnie powiedzieć o... latach 90. Choć nie było to tak dawno, jest to okres wspominany z wyjątkową nostalgią głównie przez młodych (ale nie tylko) Polaków. Każdemu kojarzy się z czymś innym, ale są rzeczy, które powinien rozpoznać każdy. Gotowi? To ruszamy!
Reklama.
1. "Idź na całość"
Jeden z pierwszych tak dużych telewizyjnych show, który oglądalnością przebijał nawet "Wiadomości" TVP. Znak rozpoznawczy? Trzy bramki do wyboru, kot "Zonk" i niezawodny Zygmunt Chajzer. Wtedy jeszcze bardziej znany z prowadzenia programu aniżeli reklam proszków. Nagrody, które można było wygrać, robiły (wtedy) wrażenie. Na uczestników wybieranych z publiczności czekały nie tylko pieniądze, ale i nowe samochody – wystarczyło trafić w odpowiednią bramkę. Przyznam szczerze, że we wspomnieniach wyglądało to nieco lepiej, niż patrząc na to teraz z perspektywy czasu. Ale co z tego? Sentyment pozostaje!
2. "Bravo"
Nie ma chyba nastolatka dorastającego w latach 90., który przynajmniej raz w życiu nie przeczytał "Bravo". Nawet jeśli ktoś się do tego nie przyznawał, gdzieś tam po kryjomu zerkał. Do tej pory pamiętam, jak czekałem w sklepie, by kupić gazetę dopiero, jak przy kasie nie będzie nikogo. To istna biblia tamtych czasów, która dostarczała "najgorętszych newsów" młodszym czytelnikom. Wszystko to okraszone kultowymi już pytaniami czytelników i fotohistoriami.
3. Tazosy
Zaczynało się od "macania" paczek czipsów, by mieć pewność, że w środku jest tazos z Pokemonem. Same czipsy nie były tak istotne. Za to radość z rzadkiego tazosa, który powiększał naszą kolekcję... To było coś. Noszenie ich garściami do szkoły i granie. O jeden, o dwa, trzy, pięć, dziesięć. Rzucało się kupką z nich. Te, które się obróciły, trafiały do rzucającego. Uzależniająca gra, która wciągała na długie godziny.
4. Michael Jordan
Osoba, nie rzecz, ale bez wahania można potraktować ją jako symbol lat 90. Choć koszykarska kariera Michaela Jordana zaczęła się dekadę wcześniej, to właśnie w tym okresie święcił swoje największe sukcesy. Sześć tytułów mistrza NBA w jednej drużynie to coś, czego fani koszykówki mogą jeszcze długo nie zobaczyć. Nie o same pierścienie jednak chodziło, a o styl, symbol i markę, jaką stał się ten jeden koszykarz. Choć teraz w najlepszej lidze świata nie brakuje gigantów i porównań do Jordana (np. Lebron James) nikt nie potrafi przebić fenomenu MJ-a. Niech zazdroszczą ci, którzy nie mieli okazji obserwować na żywo jego ery.
5. "Spice Girls"
Jest symbol sportowy, musi być i muzyczny. Każdy wkleiłby tu pewnie innego wykonawcę, ale nikt nie odmówiłby tu miejsca "Spicetkom". Zespół wymieniany przez niemal każdą osobę, którą zapytałem o to, z czym kojarzą się lata 90. Najpopularniejsza damska grupa muzyczna XX wieku. Od dawna nieaktywne, lecz fani mieli niepowtarzalną szansę zobaczyć je raz jeszcze podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie. Taka okazja może się już nie powtórzyć.
6. Trzepak
Numer 6 to trzepak, lecz tak naprawdę kryje się pod tym cała gama podwórkowych zabaw. Zabaw, które zdają się zanikać z roku na rok. Trzepak był nie tylko miejscem spotkań, ale pełnił także funkcję... wszystkiego. Bazy, bramki, przeszkody, siatki, "wieszaka", z którego do góry nogami zwisały podwórkowe urwisy. Teraz już tego nie widać.
7. Kultowe reklamy
Kultowe reklamy, które konsumenci pamiętają do dzisiaj. Ba, potrafią nawet je zanucić lub cytować! Niektóre zabawne i absurdalne (zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy), inne już bardziej w zachodnim stylu. Każda się jednak czymś wyróżniała, za każdą z nich stała marka, która wielu osobom została w głowach do dziś. Tak było m.in. w przypadku piwa EB, które jest jedną z marek kojarzących się właśnie z latami 90. Szczyt popularności przypadł na tamten okres, ale ze sklepowych półek zniknęło dopiero w 2003 roku.
8. "Dragon Ball"
Do tej pory dziwię się, gdy ktoś z moich kolegów przyznaje się, że nie oglądał "Dragon Balla". Godzina emisji (około 16, o ile dobrze pamiętam) była godziną, o której pustoszały podwórka. Wszyscy z osiedla schodzili do domu właśnie po to, by siąść przed telewizorem i jeszcze na stacji RTL7 (ta swoją drogą też kojarzy się z latami 90.) obejrzeć kolejny odcinek japońskiego anime. Przygody Songa i jego znajomych działały na wyobraźnię tysięcy dzieci na całym świecie.
9. Tamagotchi
Czasy pierwszych podrygów powszechnie dostępnych telefonów komórkowych. Smartfony czy przenośne konsole do gier przeciętnemu Kowalskiemu nawet nie przyszłyby do głowy. Było za to jajko Tamagotchi, za pomocą którego mogliśmy hodować swojego zwierzaka. Wystarczyło o niego dbać, karmić, pobawić się czy położyć spać. Mała rzecz, a cieszyła. Jeden z wyjątkowo częstych widoków w latach 90., zwłaszcza na szkolnych korytarzach.
10. Dzieciństwo / młodość
Ostatni, dziesiąty, punkt każdy może rozpatrywać po swojemu. Lata 90. to czasy naszego dzieciństwa lub młodości. Czasy beztroski, w których nie musieliśmy się niczym martwić. Czasy dynamicznego rozwoju naszego kraju i technologii, z których efektów korzystamy dzisiaj. Łatwo ulec złudzeniu, że wtedy było lepiej. To mocno subiektywne, ale pewnie nie było. Nie znaczy to jednak, że lat 90. nie możemy wspominać z nostalgią. One były i już zawsze będą kultowe.