Janusz Palikot w ramach swojej kampanii wyborczej przedstawił projekt nowej konstytucji. Jak mówił przed siedzibą PAN jest on oparty o dzisiejsze rozwiązania. Ale zmian jest sporo: likwidacja Senatu, zmniejszenie liczby posłów i uzależnienie jej od frekwencji, a także wypowiedzenie konkordatu czy likwidacja Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
3 maja to tradycyjnie dzień przedstawiania przez polityków projektów nowej kosntytucji. Szczególnie, jeśli trwa kampania wyborcza. Janusz Palikot swój pomysł na nową ustawę zasadniczą przedstawił przed siedzibą PAN, gdzie robił doktorat. Lider Twojego Ruchu położył nacisk na trzy postulaty.
Najbardziej nowatorskim jest uzależnienie liczby posłów od frekwencji wyborczej. Tylko gdyby osiągnęła ona 100 proc. w Sejmie zasiadłoby 460 osób. To z kolei oznacz, jak przyznał pytany przez nas polityk, że okręgi o najmniejszej frekwencji straciłyby swoich przedstawicieli. W połączeniu z likwidacją Senatu, stałym postulatem polityka, oznaczałoby to, że część Polaków zostałaby bez swojego parlamentarzysty.
Palikot wykluczył też możliwość poparcia Pawła Kukiza i jego pomysłu na Jednomandatowe Okręgi Wyborcze. Stwierdził, że choć cenny jest jego zapał do zmienienia systemu, to proponowane recepty są złe. Kandydat Twojego Ruchu zaatakował też Kukiza za uchylanie się od debaty. Muzyk zrezygnował z rozmowy zaplanowanej na poniedziałek rozmowy w Polsat News, wielokrotnie odrzucał też zaproszenia do debaty u Moniki Olejnik.
Nie mogło zabraknąć też wątków antykościelnych. W ramach przygotowywania nowej konstytucji Palikot chce wypowiedzenia Stolicy Apostolskiej konkordatu. Postuluje też ograniczenie liczby kadencji do dwóch czy likwidację Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tej samej, która 8 dni temu miała “zrobić porządek z Rydzykiem”. – Tamta propozycja to było działanie w ramach dzisiaj obowiązującego prawa, ale porządek z Rydzykiem można też zrobić inaczej. Dzisiaj Krajowa Rada jest niepotrzebna – przekonywał Palikot.
Projekt nowej ustawy zasadniczej przygotował partyjny think tank pod kierownictwem Krzysztofa Iszkowskiego. – Część koncepcji wykuwała się też podczas seminariów u Aleksandra Kwaśniewskiego, ale on był sceptyczny części z tych pomysłów, więc to propozycje trochę wbrew wszystkim – relacjonował Palikot. Trzeźwo zaznaczył, że to pomysły do dyskusji. Wszak dzisiaj nie ma wystarczającej liczby posłów by złożyć w Sejmie projekt.