
Reklama.
To właśnie Nowacka ma koordynować jego prace. Pierwsze spotkanie grupy zaplanowano na przyszły tydzień. Jak twierdzą działacze, spójny program może stanowić podstawę do dalszej konsolidacji lewicy. – Wielkim przełomem było to, że od długiego czasu tylu przedstawicieli lewicy – od małych stowarzyszeń po ugrupowania sejmowe – było w stanie spotkać się przy jednym stole i porozmawiać – mówiła Nowacka.
Na spotkaniu pojawili się przedstawiciele prawie wszystkich lewicowych formacji. Przy stole rozmów zabrakło przedstawicieli Partii Razem. Działacze tego ruchu zbojkotowali wydarzenie z powodu SLD. Według nich Leszek Miller i posłowie Sojuszu są skompromitowani, a ich udział w projekcie wyklucza możliwość realnego wypracowania wspólnego stanowiska lewicowych ugrupowań.
Sam gospodarz spotkania – Jan Guz, szef OPZZ jest zadowolony z mediacji. – Partie, które dziś dominują na scenie politycznej, powinny zrobić dwa kroki do tyłu. Dzisiaj jest najwyższy czas, żeby podzielona, skłócona lewica się porozumiała. To nie jest jednoczenie, to porozumienie.
Krzysztof Gawkowski, sekretarz generalny Sojuszu uważa, że to dopiero początek drogi do ujednolicenia środowisk lewicowych, ale już teraz, jak twierdzi, jest to siła, która może skutecznie przeciwstawić się rosnącym w siłę prawicowym ugrupowaniom.
– SLD był, jest i będzie stałym elementem polskiej sceny politycznej. Nie martwię się więc o przekroczenie progu 5 proc. Nigdy nie miałem nic przeciwko nowym inicjatywom na lewicy, bo im więcej osób chce coś budować po lewej stronie, tym dla lewicy lepiej. Jestem przekonany, że z wieloma ludźmi z Partii Razem będziemy mogli współpracować, bo dlaczego nie? – mówił niedawno Gawkowski w rozmowie z naTemat.
Źródło: 300polityka.pl