Czy temu facetowi czegoś brakuje? A może ma czegoś w nadmiarze?   Na przykład włosów.
Czy temu facetowi czegoś brakuje? A może ma czegoś w nadmiarze? Na przykład włosów. Fot. Shutterstock.com

Widziałam na własne oczy. Łydki i uda męskie bez jednego włoska. W dodatku nie u jednego mężczyzny, ale u kilku w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Czy coś mnie ominęło i depilacja nóg to teraz także zabieg dla panów?

REKLAMA
Jeśli czytacie moje artykuły poświęcone urodzie, na pewno złapaliście mnie na tym, że uwielbiam pisać o depilacji. To jeden z moich tematycznych koników. Natomiast zwykle koncentruję się na depilacji kobiecej, choć ostatnio nie pominęłam również facetów w artykule o depilacji klatki piersiowej i tak zwanej strefy bikini – boyzylian. I pomimo, że lubię zadbanych mężczyzn, przyznaję, że niektóre zabiegi dbania o męską urodę wprawiają mnie w lekką konsternację.
Chcę oglądać twoje nogi...
Rozumiem depilację pleców, a także klatki piersiowej – wytłumaczyła mi to pani doktor Ewa Chlebus w artykule o osobach uczulonych na własne owłosienie lub pot. Rozumiem, że posiadając trzy włosy "na krzyż" na klatce piersiowej niektórzy mężczyźni wolą ogolić je do zera, żeby nie wyglądać śmiesznie. I pojmuję też potrzebę depilacji intymnej – zwykle wynika ona z pobudek higienicznych bądź estetycznych. Przybijam również piątkę wszystkim kolegom, którzy przynajmniej przycinają włosy pod pachami, żeby mniej się pocić i lepiej pachnieć. Ale nogi???
logo
Tak dla porównania mogą wyglądać nogi podczas zabiegu depilacji... Fot. Richard Masoner / Cyclelicious / http://bit.ly/1DByfiL / CC - BY - SA / http://bit.ly/1dsePQq
Czy naprawdę owłosione męskie nogi nie wydają się wam bardziej atrakcyjne niż te ogolone na gładko? Czy w "epoce drwali", lumberseksualni powinni nosić brody do kostek i wydepilowane nogi do kompletu?
Wczoraj widziałam kolejnych dwóch młodych mężczyzn z gładszymi nogami niż niejedna moja koleżanka – takie są uroki zapuszczania włosów do zabiegu depilacji woskiem, niestety – i mnie lekko zamurowało. Jeden z nich miał skórę gładką jak pupa niemowlaka, w dodatku nabłyszczoną oliwką. I był to dla mnie widok, który odczytałam: "o jeden lub dwa zabiegi za daleko".
Owszem, rozumiem, że do biura chodzenie w szortach i prezentowanie męskich owłosionych nóg może nie należy do bon tonu, ale damskich i gładkich – również. W dress codzie służbowym szorty, podobnie jak klapki, nie są dobrze widziane - niezależnie od płci i stopnia owłosienia. Spodnie mają być długie, a uda i łydki zakryte. Albo nogawkami, albo w przypadku kobiet – rajstopą. Nie wydaje mi się więc, żeby potrzeba golenia nóg przez mężczyzn wynikała z potrzeby noszenia krótkich spodni do biura.
Żeby kolejny raz nie zostać posądzoną przez panów o seksizm, powiem jedynie: "naprawdę nie musicie tego robić". To nie jest zabieg dla was konieczny. Niezależnie od waszej orientacji seksualnej i upodobań estetycznych, włosy na męskiej łydce czy udzie są naprawdę na miejscu. Jeżeli macie ochotę golić całe ciało – bardzo proszę. Ale naprawdę nie musicie, żeby wyglądać dobrze. Wysportowana, z zaznaczonymi mięśniami męska łydka jest sexy. Niezależnie od tego, ile na niej włosów. "Naga" i bezkształtna, choćby była nabłyszczona oliwką ze sproszkowanymi diamentami, nigdy nie będzie wyglądać dobrze.
logo
Ogolone nogi: hit czy kit? Fot. Franco Folini / http://bit.ly/1CUaWWP / CC - BY - SA / http://bit.ly/1dsePQq
Zgadzam się, że za przystojnym facetem, choćby był gładki i miał zerowe owłosienie od stóp do głowy – jak najlepsi pływacy, obejrzy się każda kobieta lub gej. Natomiast najbardziej seksowna w mężczyznach jest pewność siebie i intelekt, a nie to ile mają włosów na nodze czy na klacie. A mam wrażenie, że albo presja społeczna jest tak silna, albo popadamy w dwie skrajności.
Jeden typ nazwałabym „na menela”, a drugi „na lalkę”. „Menele” w ogóle nie przywiązują wagi do swojego wyglądu i wagi - wyglądają tak, jak ich bozia stworzyła, a „lalki” osiągają w kwestii dbania o siebie absolutny zenit. Tylko zastanawiam się po co? Znam wielu zadbanych facetów heteroseksualnych i gejów, ale u żadnego nie widziałam gładkich nóg. Są wymyci, pachnący, z przyciętym zarostem tu i ówdzie i bez sterczących z uszu czy nosa pędzelków z włosów. Ale na nogach mają owłosienie i nie wygląda ono źle, tylko naturalnie. Męsko.
Ich zdaniem...
Zapytałam o opinię kilku znajomych młodych mężczyzn obu orientacji:
Paweł, artysta:
- Dla mnie to kit. Nie widzę żadnego powodu, żebym miał sobie depilować nogi. Może sportowcom to pomaga w osiąganiu lepszych wyników, ale jeśli się nie jest sportowcem, to można sobie oszczędzić. No chyba, że facet ma jakieś minimalne owłosienie i się go pozbywa, bo to minimalne wygląda żenująco.
Mateusz, informatyk:
- Jak to dobrze u kogoś wygląda, to czemu nie! Obrzydliwe są natomiast dla mnie nogi u kolesi jak u dzika. Białe, zaniedbane, obrośnięte sierścią. Jeżeli golenie powoduje, że nogi są nadal sexy i męskie, to jestem za. Widziałem ostatnio kolesia z ogolonymi nogami, ale on był super umięśniony. I te jego nogi wyglądały, jakby przez Michała Anioła były wyrzeźbione.
Michał, architekt:
- To obleśne i śliskie!
Wojtek, właściciel salonu fryzjerskiego:
- To, że mają nogi bez włosów nie oznacza zawsze że się gola. Czasami nie mają zarostu na twarzach i śladową ilość włosów na ciele. U rudzielców czy blondynów włos jest często transparentny na twarzy i nogach, więc nie jest tak widoczny jak u bruneta, ale oczywiście zdarzają się też osoby, które mają wielkie brody ale mało włosów na łydkach.
Maciek, kelner:
- Łatwiej i szybciej można opalić nogi bez włosów więc może dlatego to robią
Przemek, sprzedawca:
- Naprawdę nie rozumiem jak prawdziwy facet może golić, powtarzam - golić nogi! Coraz trudniej odróżnić mężczyznę od kobiety. Takiemu zniewieściałemu ręki bym nie podał, sorry!
Marcin, projektant zieleni
- To nie hit, ani nie kit. Facet, który goli nogi to przegięcie!
logo
U pływaków, kolarzy i piłkarzy depilacja nóg jest zabiegiem normalnym. Wręcz naturalnym. Fot. Shutterstock.com
Co na to kobiety?
Dla równowagi i z ciekawości zapytałam tez o zdanie koleżanki...
Joanna, właścicielka restauracji:
- To zależy od faceta. Mojego męża z ogolonymi nogami sobie nie wyobrażam!
Kasia, didżejka:
- U kolarzy to normalne, nie robiłabym z tego sensacji…
Ania, dziennikarka:
- To też normalne u piłkarzy i pływaków. Sportowcy golą nogi i nikt się chyba temu nie dziwi…
Maria, wokalistka:
- Po latach stwierdzam, ze włochaty (umiarkowanie jednak) to chyba bardziej męski. Czemu? Nie wiem. Jakoś intuicyjnie. Patrzę i czuję. Ale zupełnie goła noga? To tak jakbym na plastik patrzyła. Ken.
Natalia, joginka:
- Gdyby mój mąż ogolił nogi pomyślałabym że zwariował. Bo niby po co miałby to robić? Żeby mi się bardziej podobać? Jak go poznałam to przycinał włosy na klacie i pod pachami i do tej pory to praktykuje. Może jakbym na początku widziała, że nie ma włosów na nogach, to by mnie ogolone nie zdziwiły, ale w innym wypadku uznałabym, że naprawdę coś mu się stało. Ale swoją drogą według mnie gorzej jak facet jest megauparty i nic nie goli i uważa, że jest ideałem chodzącym – a tak w istocie nie jest. Już lepiej niech sobie przytnie czy ogoli, co tylko chce.
Po wypowiedziach moich znajomych widzę, że większość z nas jest jednak bardziej otwartych. Może źle sformułowałam pytanie i powinnam była zapytać: a czy ty Tomku / Wojtku / Marcinie, golisz nogi? Mój przyjaciel-gej twierdzi, że większość facetów w typie macho nawet jeśli depiluje, nigdy się do tego nie przyzna. A robi to wyłącznie po to, żeby się podobać drugiej stronie. Wolą udawać, że to matka natura tak skąpo obdarzyła ich owłosieniem. Cóż, żyjemy w wolnym kraju i niech każdy robi to, co uważa w kwestii depilacji. Moim zdaniem gładkie nogi u faceta nie są niezbędnym elementem jego zadbanego wyglądu, ale być może moje poglądy są średniowieczne.

Napisz do autorki: maria.kowalczyk@natemat.pl