
To jest typowy headhunting. Znak czasu, który pokazuje, że rynek jest brutalny, a dzieciństwo trwa w dzisiejszych czasach bardzo krótko
Parcie na ranking skutkuje jednak niekiedy mrożącymi krew w żyłach zjawiskami. Dawniej statystyki opierały się na liczbie laureatów olimpiad przedmiotowych. Sytuacja skutkowała tym, że wiele liceów nastawiało się jedynie na kształcenie olimpijczyków. Teraz pod uwagę brane są także wyniki matur, wielkość szkoły i liczba przedmiotów dodatkowych, które na egzaminie dojrzałości wybierali maturzyści. Niektóre szkoły znalazły sposób, by i te, wyliczane skomplikowanymi algorytmami statystyki zawyżyć.
Dariusz Chętkowski, nauczyciel:
O nielegalnych praktykach dowiedziałem się od kolegi - nauczyciela. Podczas korepetycji jeden z uczniów zdradził mu, że dostał w szkole ultimatum: otrzyma zaliczenie z przedmiotu tylko wtedy, jeśli zrezygnuje z wypełnienia deklaracji maturalnej i nie przystąpi do egzaminu dojrzałości. Młodzi ludzie nie wiedzą, co robić - ryzykować konflikt z nauczycielem czy dać sobie spokój z przystępowaniem do matury. CZYTAJ WIĘCEJ
- Jest to pewien dramat, jeśli szkoła nie chce, żeby uczeń zdawał maturę, bo to sobie wystawia cenzurkę, jeśli kształciła kogoś przez trzy lata, a potem odwodzi go od zdawania egzaminu - komentuje Anna Wdowińska z wydawnictwa "Perspektywy", które przygotowuje coroczny ranking liceów.