Recydywa ma miejsce dopiero wtedy, gdy przestępstwo popełnia osoba karana już co najmniej raz. W zeszłym roku mężczyznę co prawda zatrzymano po serii podpaleń w Śródmieściu i Ursusie, ale jak mówi Karczyński: - Według moich informacji aresztowano go na dwa miesiące, ale koniec końców wyszedł on na wolność za kaucją na wolność po dwóch... dniach. To jedna decyzja sądu i prokuratury. Na mężczyźnie od tamtego czasu ciążą zarzuty podpalenia, ale do tej pory nie wyznaczono terminu rozprawy.
Seria podpaleń w Warszawie. Zobacz co zostało z dziesięciu aut