
Okładka popularnego tabloidu ze zdjęciem skatowanej w Kamiennej Górze dziewczynki od rana jest pod ostrzałem krytyki ze strony wszystkich: czytelników, internautów, a nawet polityków. Szef „Faktu” Robert Feluś tłumaczy się ze swojej decyzji i przekonuje, że „mocna jedynka” miała pokazać niepojęty bezsens i okrucieństwo zbrodni. Chyba nie tędy droga.
REKLAMA
Zdjęcie „nie epatuje okrucieństwem”
Zdaniem redaktora naczelnego, zdjęcie pokazuje ogrom tragedii, lecz nie epatuje okrucieństwem, nie ma w nim nagiego ciała ani głębokich otwartych ran. – Takich zdjęć "Fakt" nigdy nie wydrukuje – przekonuje Feluś. W rozmowie z Press.pl podkreśla, że jest świadomy krytyki, która spadła na niego, ale – jak przekonuje – morderstwo dziewczynki to sprawa wyjątkowa.
Zdaniem redaktora naczelnego, zdjęcie pokazuje ogrom tragedii, lecz nie epatuje okrucieństwem, nie ma w nim nagiego ciała ani głębokich otwartych ran. – Takich zdjęć "Fakt" nigdy nie wydrukuje – przekonuje Feluś. W rozmowie z Press.pl podkreśla, że jest świadomy krytyki, która spadła na niego, ale – jak przekonuje – morderstwo dziewczynki to sprawa wyjątkowa.
Mocna pierwsza strona "Faktu" to dla niektórych dobra okazja, żeby błysnąć tym, jak się ma wysoko postawioną poprzeczkę moralno-estetyczną. W przypadku okrutnego i po ludzku niepojętego mordu w Kamiennej Górze, dysponując takimi zdjęciami, nie mogliśmy zrobić innej jedynki. Czytaj więcej
Piotr Maślak: "Czy wam kompletnie odje*ało?"
– Staram się zrozumieć oburzenie, jakim zapłonęła część środowiska na widok tej okładki – mówi red. Feluś. Do owej „części środowiska” zaliczyć należy m.in. Radosława Sikorskiego. Były Marszałek Sejmu zastanawia się, czy koncern medialny Axel Springer – wydawca „Faktu” – ośmieliłby się opublikować takie zdjęcie w Niemczech.
– Staram się zrozumieć oburzenie, jakim zapłonęła część środowiska na widok tej okładki – mówi red. Feluś. Do owej „części środowiska” zaliczyć należy m.in. Radosława Sikorskiego. Były Marszałek Sejmu zastanawia się, czy koncern medialny Axel Springer – wydawca „Faktu” – ośmieliłby się opublikować takie zdjęcie w Niemczech.
O tragicznej śmierci 10-letniej dziewczynki pisaliśmy w naTemat. Dziecko uderzył siekierą 27-letni Samuel N. Gazeta „Fakt” opublikowała na pierwszej stronie zdjęcia z całego zajścia. Radosław Sikorski nie był jedynym, który otwarcie wyraził swoje oburzenie wobec pracowników tabloidu. Mocne stanowisko zawarł również dziennikarz radia TOK FM Piotr Maślak.
W czasie porannej audycji nie powstrzymał emocji i powiedział do dziennikarzy Faktu: Czy wam kompletnie, przepraszam za słowo, odje*ało? I nikt nie zamierza go dziś za to potępiać. Nagranie z wystąpieniem Piotra Maślaka rozchodzi się po mediach społecznościowych. – Czapki z głów – piszą internauci.
Źródło: Press.pl
