PO rozkłada spot PiS na milisekundy. I zarzuca im przekaz podprogowy z głodnymi dziećmi.
PO rozkłada spot PiS na milisekundy. I zarzuca im przekaz podprogowy z głodnymi dziećmi. Kadr ze spotu PiS

Temat głodujących dzieci jest przez polityków PiS chętnie podchwytywany w tej kampanii. Nie pomagają fakty i opinie, które udowadniają, że nie jest tak źle, jak przekonują politycy PiS. Nowy spot PiS uderza w PO właśnie za głodujące w Polsce dzieci. Dziś Platforma Obywatelska odpowiada na spot w nieco zaskakujący sposób.

REKLAMA
Sztab Platformy Obywatelskiej postanowił rozłożyć spot PiS na kawałki. Dosłownie. Na specjalnie zwołanej konferencji Joanna Mucha i europoseł Tadeusz Zwiefka bronili się przed padającymi w nim zarzutami.
Oglądając go klatka po klatce doszli do wniosku, że ekipa PiS dopuściła się sporego nadużycia wmontowując – ich zdaniem – nieodpowiednie zdjęcia, mające zilustrować problem głodujących dzieci w Polsce. Chodzi dokładnie o te dwie fotografie, które pojawiają się – jak wyliczyli politycy – przez 0,4 sekundy. – Czyli to nic innego jak przekaz podprogowy, w wielu krajach zabroniony przez prawo – mówili. Politycy wyjaśniali, że to fotografie do kupienia "za kilka dolarów" w bankach zdjęć. Autorem jednej z nich jest Rosjanka, co wyjątkowo podkreślali.
logo
Kadr ze spotu PiS
Serię szybkich przejść między zdjęciami można zobaczyć od 10 sekundy spotu.

Cały spot możesz obejrzeć tutaj

I o ile można się zgodzić, że wykorzystywanie banków zdjęć w celu zilustrowania w spocie problemu głodu wśród polskich dzieci jest nieco nie na miejscu (zwłaszcza podprogowo), to kolejne argumenty polityków PO były już nieco bardziej "odjechane". Bo tylko tak można je określić.
Twierdzili, że zagraniczne napisy do spotu zostały przez YouTube automatycznie dodane w języku rosyjskim, co – ich zdaniem – "wiele mówi" o PiS i samym spocie.
Warto pamiętać, że „skrajne ubóstwo" nie zawsze oznacza głód. Podobnie sprawa się ma z wyrażeniem „głodne dzieci”. Hasło to jest dużym uproszczeniem, które nie oddaje całej prawdy; jest natomiast bardzo nośne politycznie i funkcjonuje jako pewnego rodzaju skrót myślowy. I nadaje się idealnie do oddziaływania na emocje widzów. Wszystkie błędy i manipulacje polityków w tym temacie opisywał dokładnie Michał Gąsior.