
Gdy 8 maja 1945 roku w Europie skończyła się wojna, Polacy nie mieli wielu powodów do radości. Owszem, walczyli do końca, wsławili się niemal na wszystkich frontach, a ich bohaterstwo opiewali tacy dowódcy jak chociażby Brytyjczyk gen. Bernard Law Montgomery. I co z tego, skoro przez kolejne lata nasi bohaterowie, potrzebni w czasach wojny, zamienili oręż na... zmywak.
Nie - dla Londynu, tak - dla Warszawy
Polacy, do domu!
Oporni? Do Niemiec!
Szykany i brutalne zachowanie się władz brytyjskich w stosunku do tych biednych ludzi wyrażających swój protest nie przynosi nic pozytywnego honorowi Brytyjczyków i zasługuje na napiętnowanie. Zdarzyły się bowiem wypadki największego okrucieństwa, jak np. zakładanie kajdan na ręce nawet oficerów, których potraktowano jak kryminalistów i przestępców - a przestępcami byli tylko ci, co te kajdany umieszczali na ręce towarzyszy broni.
Parada Zwycięstwa... bez zwycięzców
Generałowie na zmywaku
Enigma, czyli ciszej o Polakach
Napisz do autora: waldemar.kowalski@natemat.pl
