
70-lecie zakończenia najkrwawszej z wojen już niedługo, a Polacy i Rosjanie obstają przy swoim. Jak świętować? Paradą wojskową czy pogłębioną refleksją, gdzie - w Gdańsku czy w Moskwie? Teoretycznie można by obie uroczystości połączyć, wszak Zachód obchodzi Dzień Zwycięstwa 8 maja, Rosja - dzień później. Ale to mrzonka. Zresztą w dobie nieformalnej zimnej wojny "nasi" zapewne w tym roku na Kremlu nie pomaszerują...
8 maja czy 9 maja?
8 maja 1945 roku w kwaterze gen. Dwight Eisenhowera we francuskim Reims delegacja niemiecka z gen. Alfredem Jodlem na czele podpisała bezwarunkową kapitulację Wehrmachtu. Późną porą tego samego dnia (według czasu moskiewskiego - 9 maja), na życzenie Stalina, w kwaterze gen. Gieorgija Żukowa w Berlinie, niemieckie dowództwo ponownie podpisało akt kapitulacji. Tym razem dokument sygnował m.in. feldmarszałek Wilhelm Keitel.
Nie chcę teraz nikogo obwiniać, lecz poważne badania powinny dowieść, że takie były wówczas metody polityki zagranicznej. Czytaj więcej
8 maja byłby obchodzony nie jako dzień zwycięstwa militarnego, a dzień, który zapoczątkował wyciąganie wniosków z II wojny światowej, początek koncepcji integracji europejskiej. Czytaj więcej
Data 8 maja w przejętej przez Rosję narracji ZSRR to czas triumfu. Nie wszystkim narodom Europy ten triumf przyniósł wolność. Doskonałym miejscem na taką ogólnoeuropejską refleksję powinno być Westerplatte, symbol początku II wojny światowej. Czytaj więcej
To nie jest naturalne, że obchody zakończenia wojny organizuje się tam, gdzie ta wojna się rozpoczęła. Ale dlaczego wszyscy przyzwyczailiśmy się tak łatwo, że to Moskwa jest miejscem, gdzie czci się zakończenie działań wojennych, a nie np. Londyn czy Berlin, co byłoby jeszcze bardziej naturalne. Czytaj więcej
– Okrył hańbą nie tylko siebie, ale także całą służbę dyplomatyczną swojego kraju i kulturę polityczną Polski.
Jak nie przyjadą (przywódcy Zachodu - red.), to nic, przeżyjemy. Czytaj więcej
