Stefan Niesiołowski chwali politykę rządu w sprawie uchodźców. Jego zdaniem, nie ulegamy naciskom z żadnej strony: jesteśmy dalecy od "bezmyślnej" i otwartej postawy Serbii i Grecji, ale też nie po drodze nam z Węgrami, które imigrantom mówią stanowcze "nie". – Kiedy widzę młodych, silnych i zdrowych mężczyzn, którzy uciekają do Europy zamiast bronić kraju, to myślę, że nie chciałbym ich w Polsce – mówi nam poseł w "Bez Autoryzacji".
Czy Pana zdaniem Polska zdaje egzamin wobec kryzysu imigranckiego w Europie?
Polski rząd zdaje ten egzamin na piątkę. Bardzo dobrze oceniam to, jak radzimy sobie z problemem. Zgodziliśmy się przecież przyjąć uchodźców, tylko pod pewnymi warunkami. To bardzo rozsądne. I z jednej strony - nie ulegamy naciskom lewackich środowisk, które najchętniej wpuściłyby wszystkich, a z drugiej, jesteśmy dalecy od nacjonalistycznej narracji. Te dwa stanowiska pokazują, jak bezmyślni potrafimy być.
Rząd wybiera inną drogę, rozsądną. Nie możemy też umywać od problemu rąk, jak chcieliby niektórzy. To nie jest kwestia rządu, to zagadnienie dotyczy Polski. Dodatkowo rząd jasno podkreśla, że do Polski wstęp będą mieć tylko i wyłącznie ci, których życie będzie bezpośrednio zagrożone. Nie wpuścimy tu wszystkich. Jak widzę młodych ludzi, w pełni sił, zdrowych, którzy zamiast walczyć o swój kraj, uciekają - takich ludzi bym nie przyjmował.
Nie boi się Pan, że twarde stanowisko wobec uchodźców postawi Polskę w jednym szeregu z Węgrami, którzy już teraz są na mocnym cenzurowanym?
Nie mam takich obaw. Oczywiście imigranci i uchodźcy nie są na Węgrzech pożądani, ale nie widzę powodu, dla którego mieliby być za taką postawę krytykowani. Spójrzmy na Grecję albo Serbię, która podstawia imigrantom autokary. To dopiero jest bezmyślność. Zamiast zastopować napływającą falę uchodźców zachęca się następnych, żeby podążali ich śladami. Dalej jadą do Austrii, wszędzie witają ich z otwartymi ramionami - w takiej sytuacji nie dziwię się, że do Europy chcą dostać się kolejne grupy. Tylko to nie jest dobre rozwiązanie. Wrogami są właśnie ci, którzy bez krztyny refleksji wpuszczają tych uchodźców dalej.
To zagranie pod publiczkę. Po raz kolejny udowodnił, że jest PiS-owskim prezydentem, a sam projekt? Trafi do kosza, tam gdzie jego miejsce. Ten projekt jest całkowicie nieprzygotowany, nie ma tam porządnych wyliczeń, jest typowym wyborczym prezentem dla PiS. PiS-owski projekt PiS-owskiego prezydenta.
Sondaże nie są od dłuższego czasu łaskawe dla Platformy. Czy macie jeszcze nadzieje na wygraną, czy może w partii panuje już nastrój pogodzenia z nadchodzącą przegraną?
Wygrać na pewno będzie ciężko. Najważniejszym zadaniem na teraz powinno być stworzenie szerokiej koalicji, która nie dopuści do przejęcia władzy przez PiS-owską recydywę. A najnowsze sondaże są krzepiące. Na szczęście żadne z ostatnich badań nie wskazuje na to, że możliwe będą samodzielne rządu PiS i to jest najważniejsze. Wyniki Platformy są irytujące i dość nieprzyjemne. Ale na Platformę trwa nagonka, zupełnie nieprzytomna. Nie mogę tego pojąć. A rozmiar tej głupoty i nagonki i tych, którzy za nią stoją, jest naprawdę niebywały. Mówię tu m.in. o prawicowych dziennikarzach, ale nie tylko. To między innymi za sprawą tej zmasowanej nagonki, Platforma ma takie a nie inne wyniki w sondażach, jestem o tym przekonany.
Podkreślę raz jeszcze, że najważniejsze jest to, że PiS najprawdopodobniej nie będzie rządził samodzielnie. Podejrzewam, że Kaczyński będzie musiał wejść w koalicję z KORWiNEM, bo to jedyny kandydat do tej spółki. W takim wypadku można życzyć tylko wszystkiego najlepszego. Poza tym, mamy jeszcze trochę czasu, a Platforma może jeszcze poważnie zagrozić partii Kaczyńskiego.
A Beata Szydło Pana zdaniem pracuje na dobry wynik swojej partii? Jak Pan ocenia być może przyszłą panią premier?
Jarosław Kaczyński jest kataryniarzem, a Beata Szydło jego papugą. Zawsze lepiej wysłuchać kataryniarza niż jego papugi. Beata Szydło jest dosyć żałosną postacią. Mówi nudno - przecież ona nawet nie otwiera ust, kiedy wypowiada jakieś słowa, a do tego jest pozbawiona cienia charyzmy. Jest nudna, nieciekawa i zakłamana. Powtarza kłamstwa PiS na jednym wydechu. Krytykuje rząd, ale nie ma swoich argumentów. Nie wiem nawet jakie Szydło ma zapatrywania na uchodźców. Polacy chyba oceniają ją podobnie, bo o ile PiS ma niezłe wyniki w sondażach, to sama Beata Szydło ma kiepskie notowania - gorsze niż premier Ewa Kopacz. Jest żałosna.