Poseł Girzyński tłumaczy prezydenta Dudę z niezręcznej sytuacji.
Poseł Girzyński tłumaczy prezydenta Dudę z niezręcznej sytuacji. Fragment programu "Kropka nad i"

Kto by pomyślał, że jedna lampka szampana może tyle namieszać. Okazuje się, że może jeśli pije się ją z Władimirem Putinem i do tego uśmiecha pod nosem. Lampka miesza jeszcze bardziej jeśli jest się prezydentem Polski popieranym przez PiS, który - delikatnie mówiąc - relacje z prezydentem Rosji ma trudne. Prawicowy poseł Zbigniew Girzyński w programie Moniki Olejnik uraczył nas więc wyjątkowo ciekawym wytłumaczeniem całej sytuacji.

REKLAMA
Sprawa poważna, ale wyjaśnienia już mniej. Prezydent Polski jeszcze nie wrócił ze szczytu ONZ w Nowym Jorku, ale na miejscu ma już sporo pomocników, którzy tłumaczą go z - bądź co bądź - niezręcznej sytuacji. Chodzi o moment, w którym przy jednym stole siedział Barack Obama, Władimir Putin i Andrzej Duda. Ten ostatni kontrastuje na tle prezydenta USA ze względu na nieco zbyt zadowoloną minę, jak na polityka wywodzącego się z PiS. Chyba że chwilę wcześniej załatwił coś w sprawie zwrotu wraku tupolewa, ale o tym raczej już byśmy usłyszeli. Tak jak usłyszeliśmy o dziennikarzu TV Republika, który w tej sprawie krzyczał na korytarzu do Putina.
logo
Andrzej Duda siedział przy stole z Barackiem Obamą i Władimirem Putinem. Fot. UN Photo/Amanda Voisard
Nie o nim jednak, a o pośle Zbigniewie Girzyńskim, który w "Kropce nad i" starał się zrobić dobrą minę do nie tak dobrej gry. Jego zdaniem pozycja Andrzeja Dudy na szczycie ONZ to "sukces polskiej dyplomacji". Przypominamy jednak, że np. kolejność wystąpień (polski prezydent wystąpił tuż po amerykańskim) to nie kwestia ważności, a kolejności zgłoszeń.
Jak polityk komentuje wymowny toast?
Zbigniew Girzyński

Jest ten słynny moment toastu, kiedy dosyć chłodno prezydent Obama stuka się kieliszkiem z Władimirem Putinem, jakby chciał powiedzieć do niego: gościu, jeśli będziesz miał coś przeciwko temu facetowi (Dudzie - red.), to obleję cię tym szampanem. (...)

To jest rzeczywiście sukces całej polskiej dyplomacji - obecnych rządów i poprzednich. (...) Zwróćmy uwagę, że obok prezydenta Obamy nie było Angeli Merkel, nie było prezydenta Hollande'a, tylko był prezydent RP. Nie przez przypadek. Jesteśmy głównym partnerem USA w tej części Europy.

No cóż, szampan is serious business, więc pozycja w świecie zaklepana.