
Teraz sam stanął pod ścianą. Bo jego bohater w filmie odmawia udzielenia pomocy, gdy prosi o nią jeden z przewodników – Anatolij Bukrijew. Ten sam, którego prawdziwy Krakauer oskarżył o niedostateczną pomoc. I się zaczęło. Dziennikarz powiedział wprost, że filmu ”Everest” nienawidzi, a prawdziwa wersja zdarzeń została przedstawiona w jego książce ”Wszystko za Everest”. I wszystkich do niej odsyła.
Pamiętam jak byłem wyczerpany wspinając się na Mount Everest. Dlatego nie sądzę, byśmy mogli wierzyć któremukolwiek z nich. Nie mówię, że kłamią, ale przy takim wysiłku ciężko zwracać uwagę na szczegóły. Sam nie pamiętałem tego, co zrobiłem kilka sekund wcześniej. Te wspomnienia, które zostały Krakauerowi i Bukriejewowi muszą być zamglone i dlatego nie powinniśmy niczego osądzać na podstawie ich książek. Czytaj więcej
Problem polega, że książki są dwie. Gdy Krakauer postawił zarzuty pod adresem Rosjanina, ten zaraz napisał swoją. Niestety, już nie żyje. Nie może dalej podtrzymywać swojej wersji, ani odpierać zarzutów. Ale są na świecie tacy, którzy wierzą w jego wersję.
• Jon Krakauer opisując wydarzenia z 1996 kierował się czystą głupotą!! Wstyd, że sporo ludzi zawierzyło w jego wersję wydarzeń i oczernianie prawdziwego bohatera, jakim był Anatolij Bukriejew! On SAM, rozpoczął akcję ratunkową, która uratowała życie większości ludzi z ekpiy Fishera. Człowiek legenda, jeden z najlepszych himalaistów a tak oczerniany przez tego matoła Krakauera.
• Podczas gdy on padł jak przecinak i całą tragedię przespał w swoim namiocie, Bukriejew w czasie burzy śniegowej sam wychodził kilka razy do góry aby ratować klientów wyprawy, którzy za swoją głupotę o mały włos nie zapłacili utratą swojego życia (weszli na szczyt zbyt późno, krańcowo wyczerpani, zostali na nim zbyt długo, bezmyślnie opóźniając zejście).
• Czytałam wypowiedź Simone'a Moro, który był bliskim przyjacielem Bukrijewa i rozmawiał z nim na ten temat. Otóż kiedy ten wybitny himalaista wszedł do namiotu Jona (pamiętnego roku 1996) i poprosił o pomoc w sprowadzeniu ludzi na dół, ten go spławił, odpowiadając, że nie jest przewodnikiem! I jeszcze na dodatek oczernił Bukrijewa w tej żałosnej powieści sensacynej!. Najwyraźniej bał się, że świat dowie się o jego tchórzostwie i postanowił zaatakować pierwszy.
Czytaj więcej
Ta historia przypomina trochę to, co przeżyliśmy podczas polskiej wyprawy na Broad Peak, gdy zginęło dwóch himalaistów: Maciej Berbeka i Tomasz Kowalski.
Na Evereście tamtego feralnego dnia były dwie komercyjne wyprawy. Prowadziło je dwóch przewodników – Rob Hall i Scott Fischer. Krakauer był w ekipie Halla. Dziś mówi, że tamta wyprawa była największym błędem jego życia. Że nigdy w życiu drugi raz nie wchodziłby na Mount Everest.
napisz do autora: katarzyna.zuchowicz@natemat.pl