
Niemieckie władze nie zamierzają pobłażać ani łamiącym prawo i przekraczającym granice przyzwoitości uchodźcom, ani tym, którzy na każdym kroku imigrację piętnują. Dlatego też spore kłopoty ma lider osławionej ksenofobią organizacji PEGIDA. Lutz Bachmann właśnie został oskarżony przez drezdeńską prokuraturę o podżeganie do nienawiści rasowej.
REKLAMA
Pierwszy akt oskarżenia śledczy z Drezna przygotowali przeciw Lutzowi Bachmannowi jednak dopiero za czyny, których dopuścił się on pod koniec 2014 roku, gdy w jednym z antyimigranckich manifestów zamieszczonych na Facebooku. Tych, którzy z Bliskiego Wschodu i Afryki przybywają do Niemiec w poszukiwaniu lepszego życia nazywał on wówczas "bydłem", "śmieciami", oraz "mętami". Zdaniem niemieckich organów ścigania, takie zachowanie lidera organizacja PEGIDA narażało na szwank bezpieczeństwo publiczne.
To prawdopodobnie jednak nie ostatnie postępowanie w sprawie Lutza Bachmanna. Prokuratorzy z Niemiec już zainteresowali się jego ostatnio głoszonymi publicznie tezami, iż "wszyscy nowi uchodźcy to przestępcy", oraz innymi facebookowymi postami, w których nie przebierał on w słowach krytykując przybyszów z Syrii, Iraku, czy Erytrei.
Przypomnijmy, że Lutz Bachmann przestał być liderem organizacji PEGIDA na początku roku. Jego odejście było wynikiem skandalu, jaki wybuchł po ujawnieniu zdjęcia, na którym Bachmann był wystylizowany na Adolfa Hitlera. Z tego okresu pochodzą też wpisy, przez które ma obecnie pierwsze problemy z prawem związane z działalnością antyimigrancką.
Ewentualny pobyt w zakładzie karnym nie będzie jednak dla założyciela PEGIDA pierwszyzną. Kolejne wyroki tylko wzbogacą i tak obszerną kartotekę Lutza Bachmanna. To recydywista z bogatą kartoteką, w której szczególnie dużo uwagi poświęca się jego zamiłowaniu do kokainy i innych twardych narkotyków.
Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl
Źródło: Focus.de
