Wiosna w pełni. Rozkwitają muzyczne talenty, nagrywają się płyty i odbywają najciekawsze festiwale. Sezon rozpoczął się na dobre. To lato będzie należeć do czterech kobiet: pięknych, niezależnych i rozśpiewanych. Mela Koteluk, Margaret, Karolina Kozak i Jula to najbardziej obiecujące debiuty sezonu. Redakcja naTemat przygląda im się krytycznym okiem naszego blogera, Przemka Guldy.
Mela Koteluk
– Jej możliwości głosowe i maniera wokalna sytuują ją w dość dobrym miejscu polskiej sceny muzycznej, gdzieś między Nosowską a Brodką. Sprzyja temu też brzmienie i aranżacje jej piosenek, bliższe raczej wyrafinowanemu soft rockowi niż popowi. Minusem są niestety teksty – niby-poetyckie, ale trochę jakby na siłę – komentuje Przemysław
Gulda. Nam natomiast podoba się zachrypnięty głos artystki i odwaga, sama pisze swoje teksty i aranżuje muzykę. Rzeczywiście można w jej piosenkach dostrzec ślady inspiracji Nosowską, ale są dość subtelne. Piosenka otwierająca debiutancką płytę "Spadochron" jest wdzięczna i ciepła, choć nie zapada w pamięć. Nie mówimy tak, nie mówimy nie. Czekamy na więcej.
Jula to gwiazda internetu. Jej piosenka na YouTubie "Za każdym razem" bije rekordy popularności. Do tej pory młoda wokalistka z Łomży była anonimową artystką publikującą w internecie. Tej zimy zdecydowała się pokazać twarz i nagrać teledysk do swojego przeboju. Na odzew nie musiała długo czekać. Tego lata weźmie udział w konkursie Sopot Top Trendy 2012. A co o niej myśli nasz bloger i krytyk muzyczny?
– Na poziomie muzycznym to zdecydowanie najsłabsza z wszystkich propozycji. Mocno nieudane połączenie popu i akustycznych brzmień. Sama wokalistka ma bardzo przeciętny głos, który na dodatek jest rozpaczliwie podkręcany najróżniejszymi zabiegami studyjnymi, co zawsze rodzi spore obawy o prawdziwe możliwości danego artysty – mówi. Cóż, Przemek Gulda bywa bardzo krytyczny. My dajemy Juli szansę, choć raczej w nowym repertuarze.
Margaret
To kobieta torpeda. Śpiewa, projektuje, komponuje piosenki, pisze bloga i bawi się. Jej singiel "Thank You Very Much" to kolejny typ na Sopot Top Trendy. Energetyczny i słodki jak wokalistka, dotego po angielsku więc łatwo wpada w ucho. Przemek tak jak
my zauważa, że Margaret to wokalistka na zagraniczną modłę. – Sprawia wrażenie towaru eksportowego, choć byłoby to raczej wywożenie drzewa do lasu, bo na zachodzie takich wokalistek nie brakuje. Nie ma zbyt oryginalnego głosu, a i jej piosenkom brakuje trochę, żeby były zawrotnie przebojowe. Profesjonalny produkt, który niewiele jednak różni się od innych, stojących na tej samej półce – podkreśla Gulda. Może więc jeśli nie muzyka, to moda. Szkoda żeby talent się marnował.
Karolina Kozak
Za nieziemski klimat teledysku chwaliła już Karolinę Kozak, na łamach naTemat, Novika. My doceniamy zarówno wizualną, jak i muzyczną warstwę. "Mimochodem" to miła piosenka, z ładnym brzmieniem i niezobowiązującym tekstem. – Pod względem
muzycznym to propozycja nieco podobna do tego, co oferuje Koteluk, może nawet jeszcze bardziej łagodna i akustyczna, co bardzo dobrze pasuje do głosu wokalistki, który z kolei świetnie zgrywa się z brzmieniem – mówi Gulda. Rzeczywiście w utworach Kozak czuć dziewczęcą łagodność, która przełamana jest wizerunkiem artystki. Warto sięgnąć po jej debiutancką płytę, żeby zobaczyć co ma do zaoferowania. "Mimochodem" to dopiero początek.
Czy debiutujące wokalistki przeistoczą się w prawdziwe gwiazdy? Przemysław Gulda jest dość sceptyczny. – Ogólnie rzecz biorąc nie widzę tu raczej żadnego objawienia, co najmniej kilka lekko wykraczających poza średnią talentów, z Koteluk na czele. Nijak się one jednak mają do takich rewelacyjnych głosów, które pojawiły się na polskiej scenie w ostatnich latach jak m.in. Patricia z Oszibarack, Marsija z Loco Star czy Gaba Kulka – mówi. Cóż, my dajemy dziewczynom szanse. Wiosną potrzeba pięknych kobiet i radosnych piosenek.