Robert Górski w portalu braci Karnowskich uprawia satyrę ramię w ramię z Januszem Rewińskim i Marcinem Wolskim. Czy nowe, prawicowe środowisko zapomni mu np. ten występ z Donaldem Tuskiem?
Robert Górski w portalu braci Karnowskich uprawia satyrę ramię w ramię z Januszem Rewińskim i Marcinem Wolskim. Czy nowe, prawicowe środowisko zapomni mu np. ten występ z Donaldem Tuskiem? Fot. YouTube.com/itvp
Reklama.
Robert Górski
lider Kabaretu Moralnego Niepokoju dla wPolityce.pl

Właśnie jestem na próbie i chyba wspomnę o tej sprawie w programie. Mimo wszystko nie licuje to z powagą urzędu. Jednak byli prezydenci powinni trochę lepiej dobierać tło na którym się pokazują. Dla zresztą mnie słowo „cinkciarz” znaczy mniej więcej tyle, co „złodziej”. Niesie ze sobą bardzo negatywne skojarzenia. Zresztą dziwię się firmie, że taką sobie wybrała nazwę. Prezydent i cinkciarz - taka zbitka razem kiepsko „współpracuje”. To słabo świadczy o prestiżu tych postaci, zwłaszcza, że Bronisław Komorowski dopiero przestał być prezydentem. Mógłby trochę odczekać zanim zaangażuje się w takie historie. Zwłaszcza, ze słyszałem, że ma wykładać w jakiejś wyższej szkole. Tym bardziej więc nie rozumiem. No chyba, że bezwarunkowo popiera ideę sportu… Czytaj więcej

Oto komentarz znanego satyryka do będącej kopalnią kabaretowych motywów podróży Bronisława Komorowskiego i Lecha Wałęsy do Stanów Zjednoczonych, gdzie reklamowali oni... internetowy kantor wymiany walut o specyficznej nazwie Cinkciarz.pl. Zainteresowanie satyryków tym motywem nie może dziwić.
Fani popularnego "Górala" - najbardziej rozpoznawalnego obecnie dzięki serii skeczów, w których parodiuje Donalda Tuska - mogą jednak w sporej części niemiło zaskoczyć się tym, iż satyryk z byłych prezydentów podkpiwa na łamach portalu braci Karnowskich ramię w ramię z personami takimi, jak Janusz Rewiński i Marcin Wolski. Czyli ludźmi, którzy swoje satyryczne zdolności już dawno temu poświęcili głównie atakom na tych, którzy nie popierają Prawa i Sprawiedliwości.
Janusz Rewiński ostatnimi czasy słynął ze snucia insynuacji, iż wybory w Polsce były fałszowane tak, by nie mógł wygrać ich PiS i innych tego typu działań. – Dlaczego pani Kopacz została marszałkiem Sejmu, drugą osobą w państwie. Jakie ona ma zasługi? Dla Polski żadnych, ale może ta – jak to mówią dziennikarki – „przyjaciółka pana premiera” się czymś Donaldowi Tuskowi zasłużyła. Podobnie pani Bieńkowska, która nagle zostaje wicepremierem – na takim poziomie komentował politykę.
Podobną "satyrę" uprawia też Marcin Wolski. Tak brzmiała jego rzekomo dowcipna polemika z Marią Czubaszek: "Coś się jednak stało i na starość zdecydowała się udawać mądrą. Zgłupiała? Polityczny botoks rzucił się jej na mózg? Zdarza się. Iluż wielkich artystów w lemingowatym ciągu do przepaści postanawia wspierać władzę, twarzą, mową, uczynkiem? Najgorzej wychodzi im z mową, bo okazuje się, że można być znakomitym aktorem i zarazem umysłowym kretynem" – pisał Wolski.
Wielką szkodą byłoby, gdyby wkrótce podobne rzeczy można było zobaczyć w prowadzonych przez Roberta Górskiego programach i kolejnych występach uwielbianego przez wyborców najróżniejszych ugrupowań Kabaretu Moralnego Niepokoju...

Napisz do autora: jakub.noch@natemat.pl