
Robert Lewandowski ubezpieczył swoje nogi na wypadek groźnej kontuzji. Bezlitośnie kopany przez rywali gwiazdor reprezentacji Polski i Bayernu Monachium może dostać nawet 50 mln złotych.
REKLAMA
W czasach gry w Lechu Robert Lewandowski był uważany za "chucherko" i piłkarza podatnego na faule. Od tego czasu sporo się zmieniło, postury napastnikowi zazdrościć mogliby zawodnicy MMA. Mimo to, piłkarz jest często ofiarą bezpardonowych ataków. Teraz, wzorem największych gwiazd ubezpieczył swoje nogi.
50 milionów za kontuzję
Lewandowski w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że ubezpieczył swoje nogi na wypadek kontuzji. Kwota ma opiewać na 12 milionów euro, czyli nieco powyżej 50 mln złotych. To odszkodowanie zostałoby wypłacone tylko w przypadku, gdyby "Lewy" musiał z powodu kontuzji zakończyć karierę. Ubezpieczenie jest związane tylko z piłką nożną (zakaz uprawiania niektórych sportów, jak np. narciarstwa piłkarz ma w kontrakcie z klubem) i nie obejmuje wypadków komunikacyjnych czy zdarzeń losowych.
Lewandowski w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że ubezpieczył swoje nogi na wypadek kontuzji. Kwota ma opiewać na 12 milionów euro, czyli nieco powyżej 50 mln złotych. To odszkodowanie zostałoby wypłacone tylko w przypadku, gdyby "Lewy" musiał z powodu kontuzji zakończyć karierę. Ubezpieczenie jest związane tylko z piłką nożną (zakaz uprawiania niektórych sportów, jak np. narciarstwa piłkarz ma w kontrakcie z klubem) i nie obejmuje wypadków komunikacyjnych czy zdarzeń losowych.
Prywatne ubezpieczenie to ostatnio popularny trend wśród czołowych piłkarzy. Klub i związek piłkarski - czyli kadra narodowa - opłacają tylko podstawowe składki na ubezpieczenie. PZPN ma polisę, wedle której maksymalna kwota za trwały uszczerbek na zdrowiu to 40 tys. złotych. To i tak zaledwie kropla... w morzu zarobków. Według rankingu France Football, w 2014 roku Lewandowski był 10. najlepiej zarabiającym piłkarzem świata. Jego zarobki i kontrakty reklamowe szacowane były na 20, 2 mln euro. Przerwanie kariery sportowej byłoby więc olbrzymią stratą dla piłkarza.
A jak Robert wypada na tle Messiego i Ronaldo? Dosyć blado, bowiem ten pierwszy ubezpieczył nogi... na 550 milionów euro (ponad 2,3 miliarda złotych), zaś Ronaldo na 103 miliony, z tym, że kwota trafi do Realu, który będzie wypłacał mu "zwyczajną" pensję do końca kontraktu.
"Lewy" biznesmen
Lewandowski jednak nie będzie musiał po karierze "ciułać". Za radą swojego menadżera Cezarego Kucharskiego (ten były piłkarz Legii, aktualnie poseł, w oświadczeniu majątkowym napisał, że ma 18 mieszkań) Robert inwestuje zarobione pieniądze.
Lewandowski jednak nie będzie musiał po karierze "ciułać". Za radą swojego menadżera Cezarego Kucharskiego (ten były piłkarz Legii, aktualnie poseł, w oświadczeniu majątkowym napisał, że ma 18 mieszkań) Robert inwestuje zarobione pieniądze.
Ciężko zliczyć wszystkie biznesy "Lewego". Piłkarz jest nawet wspólnikiem dewelopera budującego apartamenty w Warszawie. Przede wszystkim inwestuje w internet i nowatorskie rozwiązania w biznesie. Lewandowski jest wspólnikiem w funduszu inwestycyjnym Protos Venture Capital SPV. Fundusz ten zarządza spółką siedmiu startupów. Są to firmy internetowe. Wśród nich są aplikacje dla hipermarketów, gry przeglądarkowe czy...serwisy o sukienkach.
Przede wszystkim Lewandowski to sportowiec, wypada więc mu życzyć, aby jak najdłużej w pełni zdrów zachwycał swoją grą zarówno w klubie, jak i reprezentacji. W końcu ktoś musi nas ratować w ostatnich sekundach meczu.
Napisz do autora: piotr.celej@natemat.pl
