
Były już głośne plakaty w Łodzi, było głośne nawoływanie z ambony w Lublinie. Oficjalnie Kościół niby odcina się od kampanii wyborczej, ale po cichu...Organizuje wystawy, udostępnia sale, zaprasza na wykłady. Wszystko z udziałem polityków PiS. Najczęściej po niedzielnym nabożeństwie. A przecież jeszcze w piątek Episkopat przekonywał, że Kościół nie powinien wiązać się z żadną partią...
A w Błaszkach pod Sieradzem, w kościele pw. św. Anny, dokładnie tego samego dnia, inny kandydat PiS, ma odczyt, jak sam mówił, ”o charakterze religijnym, a nie politycznym”. To prof. Michał Seweryński, były rektor Uniwersytetu Łódzkiego, który – podobno zaproszony przez proboszcza – opowiadał wiernym o roli świeckich w Kościele. Na plakacie wyraźnie zaznaczył, że spotkanie odbędzie się po mszy świętej. I choć sam plakat wyborczy raczej nie jest, to jednak wizualnie bardzo go przypomina.
Ksiądz proboszcz zaprosił senatora Michała Seweryńskiego na występy w kościele, w niedzielę, na godz. 17. Ma mówić o świeckich w życiu Kościoła, ale wszyscy wiemy, o co chodzi. Jak ktoś chce sobie robić kampanię, to niech wynajmie salę w domu kultury, a nie wykorzystuje do tego kościół. Czytaj więcej
Jarosław Kaczyński w 2005 r. był tutaj u państwa, to potem efekty były takie, że Lech Kaczyński wygrał wybory na prezydenta Polski, a Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne. I takiego efektu spodziewamy się tym razem. Czytaj więcej
A Głowno, gdzie w ubiegłym tygodniu kościół postanowił zorganizować wystawę fotograficzną pt. ”Polska po 10 kwietnia”? W dodatku ”w ”znacznej mierze autorstwa posła PiS Grzegorza Schreibera”? Na otwarcie zaproszono Antoniego Macierewicza. I tu internauci nie przebierali w słowach:
Proboszcz parafii nie powinien w czasie kampanii wyborczej doprowadzać do sytuacji, które gloryfikują z góry określoną stronę polityczną - w tym wypadku PiS. Jest to jawna kościelna agitacja polityczna i zagranie na najniższych wartościach jakimi są poczucie winy i cudza tragedia. Czytaj więcej
W ostatni piątek Episkopat Polski wezwał Polaków do udziału w wyborach. Przekonywał, że uczestnictwo w życiu politycznym to obowiązek moralny każdego. I wzywał do głosowania zgodnie z własnym sumieniem, ”wrażliwym na dobro wspólne i stojącym na straży życia każdego człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci.”
Kościół mocą swej misji oraz zgodnie ze swą istotą nie powinien wiązać się z żadną partią lub systemem politycznym, gospodarczym czy społecznym oraz że właściwe posłannictwo, jakie Chrystus powierzył swemu Kościołowi, nie ma charakteru politycznego, gospodarczego czy społecznego.
Proboszcz z lubelskiej parafii Miłosierdzia Bożego jakby tego nie słyszał, gdyż podczas niedzielnej mszy św. wprost nawoływał do głosowania na PiS. Tu również lokalne media zaalarmowali oburzeni wierni. – W trakcie czytania ogłoszeń parafialnych podczas porannej mszy zaczął nas przekonywać, że Prawo i Sprawiedliwość to jest jedynie słuszne katolickie ugrupowanie. Mówił także, że jedyne media, które mówią prawdę, to Radio Maryja i Telewizja Trwam. Wyszedłem z Kościoła, głośno mówiąc: ”dość już tej polityki". Kościół nie jest miejscem agitacji wyborczej – opowiadał parafianin.
Ale są parafie w Polsce, które nie tylko się nie angażują, ale wręcz proszą, by inni na terenie kościoła też się nie angażowali. Oto Halinów, jedna z podwarszawskich parafii. Tu, podczas ogłoszeń parafialnych, proboszcz przekazał wiernym następujący komunikat:
Polecając Panu Bogu i sumieniom parafian sprawę odpowiedzialnych wyborów, prosimy o nie umieszczanie ogłoszeń wyborczych na ogrodzeniu i terenie kościoła. Jednocześnie informujemy, że zawieszone tam ewentualnie materiały nie uzyskały zgody i nie są związane z jakimkolwiek poparciem. Czytaj więcej
napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl
