Artyści, galerie i muzea strajkują. Sprzeciwiają się państwu, które nienależycie opiekuje się twórcami sztuki. Wiadomo, chodzi w dużej mierze o sytuację finansową. Nie tylko firmy ostatnio starają się ją podreperować. Coraz częściej robią to prywatni mecenasi. Skąd biorą się darczyńcy i kto może na nich liczyć?
Słowo mecenas wywodzi się od postaci Gajusza Cilniusza Mecenasa, który na przełomie er wspierał poetów (m.in. słynnych rzymskich artystów Wergiliusza i Horacego). Przez setki lat to właśnie prywatne osoby w dużej wspomagały sztukę. Oprócz poświęcania swoich funduszy na zakup dzieł, wspierali także samych artystów płacąc za ich utrzymanie – w zamian za wytwory ich rąk. Dziś słowo "mecenas" kojarzy się raczej z firmami, które poświęcają część budżetów na reklamę, wkładając pieniądze w galerie, muzea, czy teatry.
Fundusze na sztukę zwracają w sporej mierze w trudno mierzalnym pozytywnym wizerunku czy wręcz prestiżu. Czy znajdują się jednak osoby, które chcą wykładać pieniądze z innych pobudek?
Są, i jest ich coraz więcej. – W ludziach budzi się świadomości kultury. – mówi nam Aleksandra Kielan dyrektor Mazowieckiego Centrum Kultury i Sztuki. Jej instytucja zajmuje się sztuką wyższą, na którą nie wszyscy chcą poświęcać budżety reklamowe. Oczywiście udaje się przekonać sponsorów-firmy, ale też szuka się osób prywatnych. Szuka się, bo "nigdy nikt nie przychodzi sam, trzeba się starać", co podkreśla Kielan.
Ale dlaczego niektórzy zgadzają się wyłożyć fundusze na kulturę? Dyrektor MCKIS tłumaczy, że czasem to po prostu ich pasja, czasem wynika z próżności. Nawet zgłaszając się do firm, Aleksandra Kielan nie rozmawia z bezosobowymi "garniturami", ale sprawdza swoich potencjalnych sponsorów. Bo za mahoniowymi biurkami przykrytymi dokumentami, kryją się momentami ludzie, których pierwszą miłością była właśnie sztuka, ale porzucili ją dla stanowisk. Z tymi łatwej się rozmawia, można zagrać na ich sentymentach. Dla nich nazwisko w programie, czy przykręcona gdzieś tabliczka ma ogromną wartość.
W pieniądzach i w "naturze"
Nie wszyscy mecenasi wykładają czystą gotówkę. Niektórzy oferują muzeom i galeriom swoje dzieła sztuki. Katarzyna Wakuła, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego w Warszawie mówi, że pojedynczy prywatni darczyńcy się zdarzają. MNW wspierają najczęściej firmy, które mogą się tym później pochwalić przed partnerami czy klientami. Niektórzy jednak zwykli ludzie przeznaczają przykładowo w testamentach cenne przedmioty, jakie znajdują się w ich posiadaniu. W ten sposób MNW wzbogaciło się m.in. o cenny serwis projektu Lubomira Tomaszewskiego.
Przedsiębiorcy wspierają także sztukę i kulturę przy okazji innych inwestycji. Aleksandra Kielan z MCKIS opowiedziała nam o biznesmenie, który odremontowując pałac, gdzie stworzył hotel i spa, odnowił także salę koncertową. Tę udostępnia za darmo lokalnemu domowi kultury i zaprasza na bezpłatne dla widzów wydarzenia. Dla sztuki? Tak, ale na pewno też polepsza sobie w ten sposób kontakty z sąsiadami.
Bożena Majewska, dyrektor Ośrodka Kultury Ochoty, tłumaczy, że z kolei w jej placówce bardzo rzadko, ale pojedyncze przypadki darczyńców się zdarzają. Właściciel drukarni zgłasza się, że może pomóc coś wydrukować, inny biznesmen ma pomysł na imprezę kulturalną i trochę pieniędzy, ale nie wie jak ją zorganizować. Nie zawsze robią to dla reklamy, ale po prostu by wesprzeć lokalne inicjatywy kulturalne i artystów. – Najczęściej są to raczej partnerstwa niż typowe mecenaty – mówi Majewska.
Małe placówki mają ciężej. Maria Ejchman, kustosz Muzeum Woli, tłumaczy, że w ich instytucji na mecenasów nie ma co liczyć. – Czasem pojawiają się ludzie, którzy przynoszą jakieś drobiazgi, ale trudno to nazwać mecenatem – mówi Eichman.
Czy mecenasów będzie przybywać? Wydaje się, że tak. Wbrew pozorom sztuka wyższa o ograniczonym kręgu odbiorców może skorzystać najwięcej na pomocy prywatnych ludzi. Oczywiście wciąż jest to kropla w morzu potrzeb, a pieniądze mecenasów nie załatwią problemów, którymi musi zająć się państwo.
Jeśli mielibyście wolne pieniądze, jaką placówkę, albo jakiego artystę byście wsparli?