Projektowanie wnętrz już od dawna jest w Polsce bardzo popularne. I choć od kilku lat wynajmowanie architekta do swojego mieszkania nie jest rzadkością, to wciąż większość klientów branży stanowią osoby mające pokaźne portfele. Problem w tym, że zamożni nie zawsze mają czas, koncepcję i pomysł na urządzenie swojego lokum, dlatego często dają wolną rękę tym, którzy się na tym znają lepiej. Czyżby bogaci Polacy nie mieli gustu?
Projekty apartamentów wieżowca Złota 44 w Warszawie zachwycają. Kryształowe umywalki, szafki z marmuru, podłogi z onyksu - to tylko niektóre elementy, składające się na luksus wszystkich mieszkań. Jak informuje Orco Property Group, deweloper wieżowca, tak mieszkają najbogatsi ludzie na świecie i tak będą mieszkać najbogatsi ludzie w Polsce. Sfinalizowano właśnie projekty aranżacji wnętrz ekskluzywnych apartamentowców, wraz z pełną ofertą wykończeń.Trudno nie zachwycić się tym, co zaproponował Daniel Libeskind w swoich projektach przyszłym mieszkańcom.
Luksus w każdym kącie
- Złota 44 jest jednym na naszym rynku wysokiej klasy apartamentowcem, który może być z powodzeniem porównywany z najbardziej znanymi tego typu inwestycjami na świecie, dlatego kluczową inspiracją dla powstałej oferty wykończeń były najważniejsze światowe trendy w projektowaniu wnętrz - mówi Alicja Kościesza, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu w Orco Property Group.
I trudno się z tym nie zgodzić, bo jak zapewnia deweloper, wszystko będzie na najwyższym poziomie. Luksus tkwi w szczegółach, tak więc na mieszkańców czeka szereg innowacyjnych rozwiązań, a samo wyposażenie mieszkań ma opierać się na najwyższej klasy urządzeniach najdroższych na rynku marek. I wszystko mogłoby się wydawać jak z bajki, gdyby nie fakt, że architekci zaproponowali swoim klientom jedynie 15 różnych aranżacji wnętrz. Pomimo, że wykończenie wraz z wyposażeniem jest w cenie apartamentu, to nikt nie zapewni mieszkańców, że ich sąsiad nie będzie miał identycznego projektu wnętrza mieszkania. Ci, z kolei, idą na ugodę, poddając się narzuconym rozwiązaniom i wybierają te, które najbardziej przypadły im do gustu, zupełnie nie protestując przyjętym przez Daniela Libeskunda formom. Brak czasu czy brak stylu?
Projektanci wnętrz nie narzekają na liczbę zleceń w naszym kraju. Powstaje coraz więcej mieszkań, willi czy domów. Z usług architektów korzysta sporo osób. Jednak, jak sami mówią, to nie do końca prawda, że zamożni wykazują małe zainteresowanie własnym projektem: - W rodzinach zamożnych często mężczyzna jest tym, który zarabia na rodzinę i rzeczywiście nie ma on czasu na planowanie wnętrza swojego mieszkania. Inaczej jest z żoną, która dość często chce z projektantem omówić każdy szczegół - mówi Piotr Słyk, architekt wnętrz z E cru Studio. - Nie można powiedzieć, że osoby bogate przywiązują mniejszą wagę do projektów. Im najczęściej zależy, żeby ich mieszkanie wyróżniało się spośród innych - dodaje projektant.
Podobnego zdania jest Maciej Twaróg, właściciel firmy ArcyProjekt: - Ludzie bogaci chcą być obsługiwani profesjonalnie i na omawianie projektu poświęcić jak najmniej czasu. W przeciągu kilku krótkich spotkań chcą wszystko z nami omówić - mówi w rozmowie z naTemat.
Skoro nie czas to może gust?
Gust jest sprawą subiektywną, jednak złośliwi twierdzą, że ci zamożniejsi są go pozbawieni, ponieważ luksus, w którym nieustannie przebywają, niejednokrotnie sprawia, że ocierają się oni o kicz. - Nie wydaje mi się, że kwestia złego gustu dotyka wyłącznie ludzi zamożnych. Ilość pieniędzy, które posiadamy, nie decyduje o tym. To niedorzeczne - mówi Maciej Twaróg.
Bilet – 1000 euro. Do stolicy Francji będziemy mogli pojechać luksusowym pociągiem
Czyżby osoby z grubym portfelem wolały dać wolną rękę projektantom? - Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby klienci dali mi w zupełności wolną rękę. Chcą, co oczywiste, dyskutować o projekcie, zastanowić się nad najlepszymi rozwiązaniami - wyjaśnia właściciel firmy ArcyProjekt.
Skoro ani czas, ani gust, ani tym bardziej pieniądze nie są powodem, dla którego mieszkańcy Złotej 44 nie chcą mieć indywidualnych projektów swoich mieszkań, to co może być tego powodem?
- Najprawdopodobniej chodzi tu o coś zupełnie innego - zauważa Piotr Słyk z E cru Studio - Deweloper sprzedaje programy, tłumacząc jednocześnie przyszłym mieszkańcom, że muszą wybrać któryś z projektów, niezależnie czy chcą tego, czy nie. Nikt przecież nie chciałby, żeby po zakupie apartamentowca za gigantyczne pieniądze, dwa miesiące po przeprowadzce, ktoś wciąż wiercił mieszkanie ponad nami - dodaje.
Eksperci są zgodni, że 15 projektów, które zaproponował deweloper, to nie dużo. Jest to spore ograniczenie dla klientów, co powoduje, że nie uwzględnia się jego indywidualnych potrzeb. Podobnie dzieje się na Zachodzie, gdzie taki model jest normą. Piotr Słyk przypuszcza, że projektanci będą musieli pójść na pewne ustępstwa: - Pomimo, że deweloperzy zapewniają usługę, to i tak w praktyce te projekty, które zaproponowano mieszkańcom, zapewne za dodatkową opłatą, będą mogły ulec zmianie.
Postaw na innowacje
- Nie lubię typowych projektów. Różnią się one tym od tych indywidualnych, że nie są dopasowane do potrzeb klienta, a często też i do całego otoczenia - zauważa Maciej Twaróg. Luksus niedostępny - Polacy na drogich zakupach
Projekty, które są zaprojektowane wyłącznie z myślą o danym mieszkaniu są, według ekspertów, lepsze. Co oczywiste, również i droższe. I choć dla zamożnych pieniądze nie są wyznacznikiem, to może tu chodzić o zupełnie coś innego. Skoro nie o czas i nie o styl to może o wygodę. Przecież lepiej powierzyć coś profesjonalistom, którzy się lepiej od nas znają na urządzeniu wnętrz, niż tracić czas na wynajdowaniu mankamentów w projekcie. A patrząc na zdjęcia apartamentów ze Złotej 44 to o jakiekolwiek poprawki tu raczej trudno.