
Czasem tak trudno się z tym pogodzić! Zwłaszcza w niedzielę wieczorem. Kto choć raz nie myślał o tym, jak bardzo przydałby się jeszcze ten jeden dzień? By wreszcie spokojnie odpocząć po prozie życia, sprzątaniu, zakupach, by odetchnąć po imprezie, by gdzieś wyskoczyć i nie spieszyć się tak bardzo z powrotem? Ledwo człowiek zaczął się rozkręcać, poczuł tę chwilę wolności, a tu już. Koniec. Cały tydzień od nowa.
Pewnie się nie da i pewnie zaraz podniosą się oskarżycielskie głosy o lenistwo. Ale pomarzyć warto. Tak, jak o sześciogodzinnym dniu pracy, który na przykład jest testowany w Szwecji i – o czym pisaliśmy w naTemat – przynosi świetne rezultaty. Pracownicy są zrelaksowanii, dają z siebie więcej, chodzą uśmiechnięci, atmosfera w pracy jest zupełnie inna. I co najważniejsze, mają więcej czasu dla siebie i dla rodziny.
Wszędzie znajdą się ludzie, którzy lubią pomarzyć. Ot, Japonia. I sieć sklepów odzieżowych Uniqlo. Od października 10 tys. pracowników może pracować cztery dni w tygodniu w zamian za 3-dniowy weekend. To na razie wielki eksperyment, ale jaki krok w stronę pracowników!
Ale i tak nie są jedyni. Sporo jest takich firm w USA, a niektóre badania mówią nawet, że stanowią one 43 procent! Wśród nich jest m.in. znana w Polsce KPMG. Tu również pracownicy, owszem, mogą cieszyć się z 4-dniowych tygodni pracy, ale pod warunkiem, że dzień roboczy trwa 10 godzin. A zatem albo-albo. Chcesz skumulować odpoczynek, haruj więcej przez tydzień. Wtedy będziesz miał 52 dodatkowe dni wolne w roku! W polskich realiach to dwa razy więcej urlopu niż mamy obecnie.
To bardzo nowatorskie rozwiązanie, ale bardzo praktyczne. Dzięki temu 40 godzin pracy tygodniowo nasi ludzie wyrabiają w cztery, a nie pięć dni. W efekcie mają kolejny bonus - trzydniowy weekend. Kto by tak nie chciał? Jest ekonomiczne uzasadnienie. To niższe koszty transportu. Ludzie rzadziej jeżdżą do i z pracy, więc zużywają mniej paliwa i nie stoją w korkach. Oszczędzają dwadzieścia procent kosztów i czasu dojazdów. Transport zbiorowy też jest oczywiście odpowiednio tańszy. Kiedy wdrażaliśmy to rozwiązanie w innych centrach w Europie, ludzie komentowali, że już zawsze chcieliby pracować w taki sposób. Czytaj więcej
Komentarze internautów
• Narzekania ludzie na wszystko. Jak komuś nie podoba się dana praca to niech idzie do innej. A jak nie ma innej niech sam pomyśli czy nie może sobie czegoś zorganizować. BEZROBOCIA nie ma, są tylko lenie, którzy wolą siedzieć na d... w domciu i narzekać, jak to im ciężko lub czekać aż im się poda coś na tacy.
• Ja pracuje po 8 godz. codziennie i chętnie bym poszedł na 10 w 4 dni. Ile urlopów bym zaoszczędził na prawdziwy wypoczynek a nie bieganie i załatwianie spraw w urzędach. Tylko żeby to było 10 i szlus a nie 10 plus przyjedź w swój wolny piątek na wesołe nadgodziny.
• Pomysł 4 dni w tygodniu po 10 godzin to SUPER idea na dzisiejsze czasy. Dziś warunki pracy istotnie się poprawiły. Pracujemy w klimatyzowanych pomieszczeniach z zapleczem socjalnym ect. Co zyskujemy - 3 pełne dni na relaks. Dojeżdżamy do pracy jeden dzień mniej czyli oszczędzamy na kosztach dojazdów, a te dość istotnie obciążają budżet domowy.
Czytaj więcej
napisz do autora:katarzyna. zuchowicz@natemat.pl
