
Podczas tego weekendu wybór produktów dość spory. ”Cisza ciszą, a internet musi jakoś żyć” – pisze portal wpolityce.pl. Dlatego, jak przypomina, bywalcy portali społecznościowych wymyślili bazarek. Każdy produkt to inna partia. Podobnie było w przypadku ciszy wyborczej przed ostatnimi wyborami prezydenckimi.
REKLAMA
Wtedy hitem był budyń i bigos. A po wyborach policja zabezpieczała wpisy z twittera, które jej zdaniem, mogły świadczyć o złamaniu ciszy wyborczej. Tym razem internauci piszą o kaczkach, ośmiorniczkach, ciastach, swetrach, muszkach, jabłkach, zlewozmywakach, sierpach i młotach...I w najlepsze drwią sobie z ciszy wyborczej. ”Nie jest żadną tajemnicą, że firmy prowadzące sondaże exit poll „ciekną”. I dlatego w internecie pojawią się jutro po południu pierwsze sondażowe wyniki wyborcze” – pisze wpolityce.pl.
Oto, co słychać na bazarku już dziś:
Nie wszędzie na świecie istnieje cisza wyborcza. Nie ma jej ani w Wielkiej Brytanii, ani praktycznie w całym USA (z pominięciem okolic lokalu wyborczego). Jak podaje TVN 24, ciszy wyborczej nie ma też w Niemczech, Austrii, Holandii, Belgii, Szwecji, Estonii i Słowacji – "wiece i spotkania można organizować również w dniu wyborów".
Ale w wielu krajach jest wręcz przeciwnie. Cisza może trwać dwie doby (np. Brazylia, Egipt), a nawet trzy (np. w Czechach).
