
Zlatan Ibrahimowić kupił budynek, który dawniej służył jako kościół. Zamierza w nim mieszkać ze swoją rodziną. Obecnie obiekt jest przerabiany na luksusowe 900-metrowe mieszkanie, na którego dachu znajdzie się ogród zimowy z salą kinową. Dawna świątynia kosztowała go, bagatela, 11 mln dolarów. To nie jedyny tego typu przypadek, także w naszym kraju niegdysiejsze miejsca kultu wystawiane są na sprzedaż.
Każdy budynek, który w pojęciu wierzących jest "mieszkaniem Boga" musi przejść wpierw proces desakralizacji. W kościele katolickim odpowiedniego obrządku dokonuje biskup diecezjalny. Na mocy kanonu 1222 KPK, musi zostać stwierdzona nieprzydatność świątyni do sprawowania w niej kultu i brak możliwości jej odrestaurowania. Odprawienie odpowiedniego rytuału oznacza utratę poświęcenia lub błogosławieństwa (tzw. ekssekrację), czyli miejsce przestaje mieć status świętego. I to wszystko. Voila! Budynek jest gotowy do sprzedaży.
Izbica Kujawska. Były kościół ewangelicki. Urokliwe, strzeliste wieżyczki w neogotyckim stylu i wypalana czerwona cegła. Budynek jest bardzo ładny, liczy sobie 700 mkw, a cała działka 1320 mkw. Przy podanej w tytule cenie wydawałoby się, że to nie lada gratka. Kontaktujemy się z agentem z firmy mającym pod opieką tę nieruchomość – Leszkiem Hardkiem: – Ze dwa razy w miesiącu ktoś pyta o tę ofertę, choć zdarza się, że i przez kwartał nikt nie dzwoni. Łatwiej już znaleźć nabywcę na zabytkowy spichlerz – mówi. Cena jeszcze w zeszłym roku wynosiła 195 000 zł, jej obniżka wzrostu zainteresowania bynajmniej nie spowodowała.
Szczęścia nie ma też inne dawne miejsce kultu. Zdesakralizowany kościół w Wieldządzu. Aczkolwiek w nim działy się rzeczy dla wielu ludzi skandaliczne. I nie chodzi o jakieś problemy z urzędami. Na początku lat 90. został zakupiony przez osobę prywatną, która 9 października 1993 r. otworzyła w nim dyskotekę. Opis jaki sporządzono z tej imprezy robi wrażenie.
Z zewnątrz budynek pozostał niezmieniony, natomiast w środku wykopano dół, w którym ustylizowane na diabły kobiety staczały pojedynki w czarnym kisielu. Na miejscu ambony wygospodarowano stanowisko dla didżeja, w tylnej części ołtarza z zachowaną oryginalną częścią prezbiterium znalazło się miejsce na męską toaletę. Nad ołtarzem znajdował się niegdyś chór, po przebudowie utworzono drink-bar. Zakrystię przerobiono na szatnię, wyjście ewakuacyjne i przejście do toalety. Ściany ozdobiono fotografiami i plakatami reklamującymi dyskotekę. Na placu przykościelnym znajdował się cmentarz, nowi właściciele zsunęli tablice nagrobne na jedną stertę (szczątków nie ekshumowano), by na przygotowanym placu wybudować parking. Na głośne otwarcie dyskoteki 2 października 1993 roku przybyło prawie dwa tysiące gości. Między innymi przedstawiciele władz samorządowych, proboszcz z sąsiedniej Płużnicy poświęcił dyskotekę. Czytaj więcej
Pokrzepiającą jest historia kościoła w Połajewie w Wielkopolsce, choć jej początki nie sugerowały, że będzie miała ona swój "happy end". W 2004 r. nieruchomość nabyli trzej biznesmeni z Poznania. Obiekt miał się zamienić w hotel, połączony z restauracją i galerią. Czas jednak mijał, a ambitne plany nigdy nie wyszły poza papier.
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
