Chciałem pójść na Marsz Niepodległości, ale niektórzy mnie tam nie chcą. Jestem Czeczenem i od 15 lat mieszkam w Polsce
Elsi Adajew
11 listopada 2015, 07:44·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 11 listopada 2015, 07:44
Elsi Adajew to Czeczen, który od 15 lat mieszka w Polsce. Przekonuje, że po części czuje się Polakiem, a Polskę traktuje jako drugą ojczyznę. Postanowił zapytać uczestników i organizatorów Marszu Niepodległości, czy mimo hasła "Polska dla Polaków", może się na nim pojawić. Niektóre odpowiedzi niestety były dalekie od pozytywnych, a często trafiały się niecenzuralne. Poniżej publikujemy krótki list otwarty Elsiego w reakcji na to, co usłyszał.
Reklama.
Kochani!
To moje oficjalne stanowisko w sprawie dyskusji o moim udziale w Marszu Niepodległości 2015. Nie spodziewałem się że z mojego prostego pytania wyniknie tak zagorzała dyskusja! Nie ukrywam że jestem niemało zaskoczony! (wpis po jakimś czasie usunięto, a konto Elsiego zablokowano - red.).
Z odpowiedzi na moje pytanie dowiedziałem się, że jestem nie tylko islamistą, ale żydem, masonem, nazistą, marksistą, agentem PO i wiele wiele innych tytułów mi przypisano, więc mam chwilowy problem z identyfikacją własnej osoby... Ale na poważnie.
Moje pytanie wynikało z tego, że pomimo iż rozumiem obawy wielu Polaków o los własnego kraju (naprawdę rozumiem!), to bardzo kłuło mnie w oczy hasło "Polska dla Polaków". Po poprzednim Marszu Niepodległości, obiecałem sobie, że w tym będę brać udział, bo kocham Polskę, czuję się równie mocno Polakiem i cieszy mnie ten tak piękny i ważny dzień.
Ale nie jestem Polakiem z krwi i kości, jestem Czeczenem, który od 15 lat mieszka w Polsce. No i nie mam obywatelstwa polskiego (ale trzymajcie kciuki, bym je dostał, proszę!) i dlatego nie ukrywam, że zabolało mnie wspomniane hasło "Polska dla Polaków", które tak często słyszałem na przemarszach w Krakowie i w Warszawie, wykrzykiwane na przemian z "A na drzewach zamiast liści, będą wisieć islamiści" i wieloma innymi o podobnym brzmieniu.
Stałem się osobą, która nie powinna się pojawić na Marszu Niepodległości, bo nic mi do tego, bo nie jestem Polakiem, bo nie należy mi się cieszyć z tego święta. Bo jestem tam osobą niechcianą. Tak, są osoby, które pisały na Facebooku i w prywatnych wiadomościach, że nie wypada, bym brał udział w Marszu, podobnie jak wielu innych, którzy nie są Polakami.
Ale zyskałem o wiele więcej pozytywnego odzewu i słów poparcia, za co dziękuję z całego serca! A do tych, którzy mnie nienawidzą albo się mnie boją - mam nadzieję, że któregoś dnia będziemy mogli razem usiąść i porozmawiać w atmosferze przyjaźni, wzajemnego szacunku i z gromkimi uśmiechami w tle!
Nie zrozumcie mnie źle, proszę, ale nie pojawię się na tegorocznym Marszu. Nie mogę na nim być, widząc hasło "Polska dla Polaków" i wiedząc, że inni moi znajomi obcokrajowcy, nie tylko Czeczeni, czują niezrozumienie i smutek z powodu tegorocznego hasła przewodniego.
ALE! Życzę Wam, byście spędzili to piękne święto razem, w atmosferze przyjaźni i radości, byście byli dumni z tego tak pięknego kraju, jakim jest Polska, dumni ze swojej historii i wartości patriotycznych! I byśmy za rok mogli spędzić to święto razem, nie podzieleni na Polaków i nie-polaków.