Jan Klata nie będzie jej prowodyrem. Politycy
PiS widzą w nim zagrożenie dla tradycyjnych wartości już od kilku lat. W 2013 roku reżyser wystawił sztukę "Do Damaszku" – tę przerwało kilkunaście osób obecnych na widowni. Czuły się urażone "obscenicznymi" scenami seksu. O wydarzeniu chcą przypomnieć inicjatorzy akcji. – Powołamy się na padające wówczas głosy sprzeciwu oraz infantylne głosy stające w obronie dyrektora oraz kłamstwa jakimi wówczas się posłużono –przekonywał Markowski. – Problem Starego Teatru to początek drogi. Bo w
Polsce jest więcej scen narodowych, które wymagają zmian. Z pewnością jednak powodzenie krakowskiej akcji stworzyłoby precedens, który ułatwiłby kolejne działania – dodał.