Pierwsza Dama, Agata Kornahuser-Duda odwiedziła Instytut Matki i Dziecka.
Pierwsza Dama, Agata Kornahuser-Duda odwiedziła Instytut Matki i Dziecka. Fot. Krzysztof Miller / Agencja Gazeta

Małżonka prezydenta, Agata Kornhauser-Duda, z okazji Światowego Dnia Wcześniaka odwiedziła Instytut Matki i Dziecka w Warszawie. Było to kolejne jej spotkanie z mediami, ale też ze zwykłymi ludźmi. Jak wypadła? Nie ma wątpliwości, że jest w stanie wziąć na swoje barki ciężar, jaki może nieść ze sobą funkcja Pierwszej Damy.

REKLAMA
Agata Kornhauser-Duda
podczas wizyty w Instytucie Matki i Dzicka

Jestem niezwykle wzruszona, że mogę być w miejscu, gdzie każdą chwilę poświęca się na ratowanie życia. Cieszę się, że mogę spotkać się z maluchami, które wprawdzie trochę za szybko postanowiły przyjść na świat, ale za to zostały od razu otoczone miłością swoich rodziców i profesjonalną opieką lekarzy i pielęgniarek. Drodzy rodzice, gratuluję wam wspaniałych pociech i życzę państwu, żeby wasze pociechy cieszyły się zdrowiem i przynosiły wam wiele radości każdego dnia.

Jakie są wrażenia po spotkaniu z pierwszą damą? Pozytywne. Pomimo, że trwało to krótko, dało się wyczuć profesjonalizm, siłę i ciepło Agaty Kornhauser-Dudy. Profesjonalizm dlatego, że nie było żadnego zawahania w jej postawie. Wiedziała po co tam jest, co chce powiedzieć, w jakim celu i do kogo się zwraca. Nawet płaczące dziecko nie wytrąciło jej z równowagi. Potrafiła sobie z tym bardzo dobrze poradzić. W całej tej sytuacji wypadło to niezwykle naturalnie. Między innymi to zachowanie pokazuje też jej siłę, chociaż może raczej lepiej byłoby ująć to, jako pewność siebie.
Zaprezentowała też swoją otwartość na ludzi. Ciągle uśmiechnięta i chętna do kontaktu.
logo
Fot. naTemat
Wracając jednak do profesjonalizmu. Nie zapominajmy, że jest ona przede wszystkim małżonką prezydenta i oczekuje się wręcz, że swoimi działaniami będzie wzmacniać jego pozycję. Tak też się stało. Trzeba jednak przyznać, że odbyło się to w nienachalny sposób. W końcu cel jest naprawdę szczytny - Jest mi niezmiernie miło poinformować, że w tym roku również Pałac Prezydencki dołączy do Światowego Dnia Wcześniaka i dzisiaj wieczorem zostanie podświetlony na kolor fioletowy – powiedziała.
Czy jednak, pomimo już trzymiesięcznych rządów Andrzeja Dudy, jego małżonki nie jest wciąż za mało? Może nam się tylko tak wydaje.
Zaczyna się dziać
Pierwszym projektem, w którym mogliśmy obserwować poczynania Pierwszej Damy, była czwarta edycja Dnia Narodowego Czytania. Agata Kornhauser-Duda zachęcała wtedy do czytania „Lalki”, o czym pisaliśmy w naTemat. Zdania były wtedy bardzo podzielone. Jedni krytykowali, przy czym przeważnie dotyczyło to doboru lektury, a nie Pani Prezydentowej. Inni gratulowali jej odwagi potrzebnej do występu w gronie największych polskich aktorów – Gdyby jej mąż robił takie wrażenie, jak ona, to byłaby rewelacja – napisał jeden z internautów.
Od tego czasu pojawia się coraz więcej informacji i przesłanek w związku z tym, jak może wyglądać rola Pierwszej Damy. Na początku listopada towarzyszyła mężowi, wraz z córką Kingą, podczas wizyty w Watykanie oraz podczas audiencji u Papieża Franciszka. Agata Kornhauser-Duda spotkała się także z Ewą Gorzelak, Prezes Fundacji Nasze Dzieci, która działa na rzecz małych pacjentów Kliniki Onkologii „Instytutu – Pomnik Centrum Zdrowia Dziecka”. W październiku spotkała się zaś z przedstawicielami Fundacji Szans dla Niewidomych i objęła Honorowym Patronatem XIII edycję Międzynarodowej Konferencji REHA FOR THE BLIND IN Poland, która odbędzie się w grudniu. W samym tylko listopadzie Pierwsza Dama objęła patronatem 7 wydarzeń, jak podaje Oficjalna strona Prezydenta.
Każda Dama inna
Ostatnio najdłużej nam panujące pierwsze damy, czyli Jolanta Kwaśniewska i Anna Komorowska, były zupełnie inne. Żona Bronisława Komorowskiego robiła wszystko, co wpisywało się w obowiązki Pierwszej Damy. Często jednak było to robione raczej po cichu. Działała charytatywnie, reprezentowała Polskę na zagranicznych wyjazdach, wspierała też między innymi Kongres Kobiet. Nie miała w sobie jednak nic z „celebrytki”.
Jolanta Kwaśniewska była może nie tyle jej przeciwieństwem, co po prostu lepiej odnajdywała się w świetle reflektorów. Była prawdopodobnie pierwszą taką postacią na współczesnej polskiej scenie politycznej. Podkreślała jednak, że wcale nie jest to łatwe – Pełnienie tej funkcji to jest przecież ciężka, codzienna praca – powiedziała. Apelowała także o wynagrodzenie dla Pierwszej Damy. Co wiemy o jej opinii na temat Agaty Kornhauser-Dudy? Na pewno ocenia bardzo dobrze jej stylizacje, o czym pisał między innymi Onet.
Styl pierwsza klasa
Styl żony obecnego prezydenta jest w ogóle jednym z podkreślanych przez komentatorów plusów. Znakomicie skrojone stroje Agaty Kornhauser-Dudy, wyprostowana sylwetka, skromne, ale dokładne uczesanie. Podkreślają to nawet tak kontrowersyjni styliści, jak Tomasz Jacyków, który powiedział „Pudelkowi” - Ładna prezydentowa, ma zadatki na celebrytkę. Ubrać się umie i widać, że lubi, że drogo – czytamy. Od początku jest także porównywana do Claire Underwood z serialu „House of Cards”. Widzą to nie tylko styliści, ale też dziennikarze. Przed kilkoma miesiącami Monika Olejnik zaznaczyła to podobieństwo w wywiadzie dla magazynu „Pani” - Myślę, że jej wygląd i sposób zachowania przysłużyły się zwycięstwu męża – dodała.
Coraz więcej zadań
Od początku prezydentury swojego męża Agata Kornhauser-Duda nie zaliczyła żadnej wpadki - Wszędzie, gdzie pojawia się przez pierwsze dni prezydentury, na każdym kroku pokazuje klasę. Tego nie można jej odmówić. Wie, jak stać, jak siedzieć, jak odpowiednio się prezentować - pisała o Pierwszej Damie Katarzyna Zuchowicz. Takie wrażenie sprawiła także podczas ostatniego spotkania w Instytucie Matki i Dziecka. Jest niewątpliwie mocnym punktem Pałacu Prezydenckiego. Powoli kalendarz Pierwszej Damy zaczyna się zapełniać. Oby tylko ten potencjał został należycie wykorzystany.

Napisz do autorki: katarzyna.milkowska@natemat.pl