Reklama.
1. Dobry wizerunek
Dr Maria Ochwat, specjalista w dziedzinie kształtowania wizerunku z Wyższej Szkoły Bankowej zauważa, że Petru jest dość atrakcyjny fizycznie, elegancki i może się podobać. Przy tym prezentuje się jako osoba spokojna, stonowana, a przy tym stanowcza. Jeśli chodzi o komunikację niewerbalną warto zauważyć, że jest raczej oszczędny w gestach, staje blisko ludzi, nie boi się ich, nie odgradza się od nich murem. Przy tym jest pewny siebie w sposób, który nie wydaje się irytujący. Bardzo mocno chroni swoją prywatność i nie był bohaterem żadnych skandali.
2. "Ja się na tym znam"
Specjalista zwraca uwagę na to, że Petru mocno podkreśla swe kompetencje, poparte doświadczeniem praktyka. Potrafi zaprezentować siebie jako spokojnego fachowca skupionego na gospodarce i kompetentnego. Często też wskazuje na swoje powiązania z innymi ekonomistami, takimi jak Leszek Balcerowicz. Petru unika stwierdzeń, które by mogły wydawać się populistyczne, to co jest możliwe zwykł oceniać dość rzetelnie pod kątem obecnej sytuacji. Dr Ochwat zauważa, że unika on sporów i odrzuca skrajności chcąc zaprezentować .Nowoczesną jako partię środka, co może być kuszące dla ludzi zmęczonych ciągłą wojną między PO i PiS.
3. Nowy Tusk?
Dr Olgierd Annusewicz, specjalista od marketingu politycznego z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje, że Petru bardzo przypomina Donalda Tuska z 2006, 2007 roku. Zauważa, że jest bezpośredni i umiejętnie skraca dystans. Mówi codziennym językiem prostego człowieka, wyłączywszy przekleństwa. Innymi słowy ta postać ze świata biznesu, która mogłaby nas faszerować tonami specjalistycznego słownictwa potrafiła siebie mądrze wykreować na "ludzką" i przystępną.
4. Silny jak Kaczyński
Platformę zżerają walki wewnętrzne, w których kandydaci na szefa partii nie przebierają w słowach. Formacja ta jest jak najdalej od mówienia jednym głosem. Jak zauważa też Annusewicz, w PSL-u nie odnalazł się jeszcze na nowej dla niego pozycji przewodniczącego Władysław Kosiniak-Kamysz. Pawła Kukiza trudno na razie traktować jako opozycję, zbyt silnie wtóruje PiS-owi i jest w jego cieniu. Na ekranach telewizorów mamy więc chwilowo dwie silne postaci, które są wyraziste i konkretne w działaniu: Kaczyńskiego i właśnie Petru. Także ich formacje stoją murem za swoimi liderami, niczym dobrze zgrany zespół (albo raczej karna kompania).
5. Mocny słabością innych
Nie da się chociaż części obecnego sukcesu Petru nie łączyć z nieudolnością pozostałych formacji. Oprócz wspomnianych kłopotów z przywództwem ciągle zaliczają też i inne wtopy. Nowacka czy Zandberg to głosy dochodzące spoza Sejmu. Zresztą ta pierwsza ostatnim wywiadem, w którym chwali lidera .Nowoczesnej, bardziej jego wypromowała niż stanowisko swojego ugrupowania.
Zagranie Schetyny (tę samą bzdurę powtarza Mucha) także nie było mądre i do odzyskania przez PO pozycji się nie przyczyni. Oferowanie współpracy partii, która w sondażach jest silniejsza to jak prośba o wchłonięcie – najpierw elektoratu, później własnych posłów. Nie trzeba być fenomenalnym przywódcą, żeby przy takiej nieudolności zyskiwać w oczach. Zobaczymy jak Petru będzie sobie radził, gdy inni przypomną sobie wreszcie po co właściwie są w Sejmie i przestaną się obrażać niczym małe dzieci, wychodząc z sali obrad. To znaczy, o ile w końcu się z powyborczego snu przebudzą.
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl