Czy powinniśmy mieć ustawowo wolne w święta Bożego Narodzenia?
Czy powinniśmy mieć ustawowo wolne w święta Bożego Narodzenia? Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
Informacja o Święcie Zimy rozprzestrzeniła się także dość szeroko po naszych mediach, ale u nas komentarze były jednoznaczne. Nikt sobie nawet nie wyobraża, by święta Bożego Narodzenia nie wiązały się z wolnym.
Kamil Tomaszun
komentarz na blastingnews.com

Mieszkam we Włoszech i mogę wszystko potwierdzić. Tutaj sytuacja staje się z dnia na dzień coraz bardziej dramatyczna. Usuwają krzyże ze szkoł, ze szpitali.

Sam jestem ateistą, ale Gwiazdkę i jej atmosferę bardzo lubię. W pokoju mam choinkę, a w Wigilię zasiądę z rodziną do stołu. Absolutnie nie widzę w tym nic złego. Nie czuję potrzeby podczepiania religijnych znaczeń pod coś, co jest dla mnie wspaniałym, barwnym zwyczajem i okazją do spędzenia czasu z najbliższymi. Zresztą chrześcijanie całą tradycję związaną z jedną z najważniejszych dat w swym kalendarzu zaczerpnęli od pogan, ich współwyznawcy z kilku pierwszych wieków po Chrystusie byliby niezmiernie zdziwieni tym, że z okazji narodzin syna Bożego ktoś ma zamiar trzymać w domu jakieś drzewko.
logo
Dla Polaków wolne w Boże Narodzenie to oczywistość, natomaist na Zachodzie sporo ludzi opowiada się za tym, by nie traktować to święto jako państwowe. Screen ze strony debate.org
Jak wielu niewierzących nie jestem natomiast zwolennikiem wolnego w dni typu święto Trzech Króli, ponieważ nie dostrzegam tu już żadnego ponad-religijnego wymiaru. Zamiast przymusowo wylegiwać się w łóżku w chłodny zimowy dzień wolałbym dużo bardziej to robić w ciepłych miesiącach. Szósty stycznia to jeden z tych dni, które rzeczywiście wskazują na zawłaszczanie państwa przez Kościół katolicki. I to akurat nie jest w porządku w państwie świeckim.
logo
Debata o to czy Boże Narodzenie powinno być świętem łączonym z ustawowym wolnym na Zachodzie toczy się już od dłuższego czasu i nie jest związana bezpośrednio z uchodźcami i strachem przed atakami. Screen z "Time"
Warto krótko się przyjrzeć argumentowi ekonomicznemu, mówiącemu, że dla handlu byłoby to opłacalne, gdybyśmy mieli wolne w różne dni. Spytałem o tę kwestię Andrzeja Sadowskiego, szefa Centrum im. Adama Smitha. Jego reakcja była krótka. Stwierdził, że wygłaszający tego typu poglądy nie mają pojęcia o rynku. Dodał, że nie jest możliwe, aby podobny pomysł w naszym kraju spotkał się ze społeczną akceptacją (na marginesie tego Sadowski zauważył, że są święta stworzone właśnie przez koła biznesowe, po to, by na nich zarabiać, tak jak amerykańskie Walentynki).
Czy tego chcemy, czy nie, Europa staje się coraz bardziej multikulturowa. Ci którzy piorunują na Muzułmanów powinni zauważyć, że to nie uchodźcy tylko my sami rzucamy różne pomysły, w rodzaju Święta Zimy. Nie dajmy się zwariować żadnym ekstremistom. Zarówno ateistom cynicznie korzystającym z okazji, aby "przyłożyć" znienawidzonej instytucji, jak i wierzącym. Tym wyznającym Allaha, jak i tym wolącym od niego katolickiego Boga. I nie zapominajmy, że w obydwu przypadkach grupy te stanowią co prawda głośny, ale niewielki margines. Pamiętajmy o tym zanim zaczniemy z nienawiścią wykrzykiwać hasła pod adresem całych społeczeństw.

Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl