
Informacja o powstaniu nowa część kultowej sagi zelektryzowała miliony fanów na całym świecie. Emocje studzi jednak filmowy Han Solo, który nie przeżywa produkcji tak, jak mogliby się tego oczekiwać fani "Gwiezdnych wojen".
REKLAMA
W wywiadzie udzielonym BBC aktor przekonuje, że ponowne założenie filmowego kostiumu nie wywołało u niego nostalgii. Mimo, że minęło ponad 30 lat, Ford zachowuje się tak, jakby grał Solo wczoraj. – Jest historia do opowiedzenia, zachowania, do pokazania na ekranie. Nostalgia nie jest dużą częścią mojego „pakietu emocjonalnego” – stwierdził Harrison Ford.
Na planie "Przebudzenia Mocy" spotkał się ponownie z Carrie Fisher i Markiem Hamillem, a więc odtwórcami księżniczki Lei i Luke'a Skywalkera.
Ford podkreśla, że zależało mu na tym, by dobrze oddać relacje między Solo a pozostałymi bohaterami. Jego zdaniem, czas zrobił swoje, więc widzowie mogą być zaskoczeni. I choć osoba, którą gra, nadal pozostaje sobą, to na pewno pokaże nowe aspekty znanej tak dobrze natury.
Warto przypomnieć, że "Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy" na ekrany polskich kin wejdze 18 grudnia. Jak pisaliśmy, obraz miał okazję obejrzeć już George Lucas, twórca kultowej sagi i jest... zadowolony z efektów.
źródło: BBC
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
