Zakupy na ostatnią chwilę przed wigilią to nasza narodowa specjalność, co widać po wysokiej frekwencji w sklepach, tuż przed świętami. Niczym rozpędzeni mikołaje, wbiegając dzikim pędem pomiędzy alejki supermarketu, próbujemy zdobyć łup dla babci, o której na śmierć zapomnieliśmy, wujka Zbyszka, bo w zeszłym roku kupił nam spieniacz do kawy, a i oczywiście dla małżonki, bo...bo przecież jest małżonką. W pośpiechu łatwo o pomyłkę. Czego nie kupować?
Zestaw do mycia ciała, czyli mydło w płynie i mydło w płynie w większej butelce, nazwane aksamitnym płynem do ciała, nie jest marzeniem każdej kobiety. I o ile facet podejdzie do sprawy praktycznie, myśląc "Okej, w końcu może umyję mojego psa", o tyle kobieta grzecznie podziękuje i odda ci ów damski zestaw na kolejne święta. Być może w tym samym papierze świątecznym obklejonym taśmą niczym przeawizowana paczka.
2. Skarpetki ze stertki
Tak, wiemy, że kuszą niemiłosiernie, bo i świąteczny akcencik "mikołajka" jest, i tanio, bo 3 para gratis, dzięki czemu jedne pójdą na prezent, a dwie dla ciebie. Obok takiej sterty kolorowych skarpetek ciężko przejść obojętnie. Zwłaszcza, że w głośnikach uprzejmie, lecz z naciskiem proszą o udawanie się do kas. – To się zawsze przyda! – w myślach racjonalizujesz swój szybki wybór. Niestety, potem można się bardzo zdziwić, jeśli obdarowany skarpeteczką szczęśliwiec, zacznie szukać w środku zawartości finansowej. Na szczęście prezenty są anonimowe i zanim po wigilii zacznie się dochodzenie kto, co i jak, zdążysz ulotnić się przez komin.
3. Poradnik z dodatku do gazety
"Książki są jak towarzystwo, które sobie człowiek dobiera" – mówi ludowa prawda. Dlatego nie wybieraj towarzystwa do poduszki dla swojej siostry, których tytuły takie jak: "Gazy jelitowe" czy "Jak żyć z zespołem jelita nadwrażliwego" sprawią, że twarz zaleje się rumieńcem koloru gwiazdy betlejemskiej. Tak samo, niech cię przypadkiem nie wodzi na pokuszenie, zapakowanie dodatku z "Pani domu", który chociaż nie nosi śladów użytkowania, był gratisem za 99 groszy. Ładne opakowanie z przetrzymanego z zeszłego roku papieru na prezenty nic tu nie pomoże.
4 Czekoladowy Mikołaj
Dzisiejsze dzieci są bardziej wymagające niż te, które w PRL-u skakały pod sufit na widok paczki krówek. Dzisiaj dzieci mają embargo na cukier, tłuszcze i wszystko co zaczyna się w składzie na literkę "e" i co Mikołajek ma napisane w długiej liście poniżej pasa. Jeśli pokusisz się o sprezentowanie gromadce dzieciaków czekoladowego mikołaja ze względu na własny sentyment, możesz mieć pewność, że w najlepszym wypadku będzie święcił triumfy w kredensie obok zakurzonych wielkanocnych królików, które spotkał ten sam los. Nie ma nic smutniejszego niż zgaszony entuzjazm zaaferowanego dziecka, które jak już w końcu upora się z papierem prezentowym i zobaczy wgniecionego mikołajka, nie wierzy, że mikołaj mógł aż tak zawieść.
5. Wino & art. spożywcze
Tak. Zakupy prezentowe w spożywczaku to jeden z tych genialnych pomysłów, który nigdy nie powinien był się narodzić. A jednak tak się dzieje. Oczywiście można przyzwyczaić się do tego, że stara znajoma kupi ci na urodziny 3 pomidory i że twój eks, któremu poświęciłaś 3 lata ze swojego jedynego życia, kupi ci wino z Żabki. Jednak nie przejdzie bez echa próba przeszmuglowania produktów spożywczych typu: czekolada, wafelki 3 warstwowe 40 gram gratis, czy mmsy, które dawali za darmo w kinie i się ostały w kieszeni. "Oby jeszcze były kolorowe" – myślisz widząc misternie odpakowującego paczuszkę krewnego. To bardzo smutne otrzymać prezent ze spożywczaka lub być zmuszonym do przymusowego uśmiechu na widok wina z dyskontu, które nie nadaje się nawet do ponczu. A pozostawione na pijackiej ławeczce pod blokiem, będzie stało do wiosny.
Niestety na szybko nie mamy jak zweryfikować, czy dany bubel z przecenionej sterty rzeczywiście wywoła grymas "podkówki do góry" czy staniemy się obiektem zemsty przy najbliższej rodzinnej imprezie. I chociaż "święta, święta i po świętach" to wiedz, że faux pas prezentowe, będzie zapamiętane i się nie odpamięta.