To bardzo mocny wpis, który pojawił się na facebookowym profilu Natalii Niemen. Pełen nienawiści wobec tych, którzy w ostatnią sobotę wyszli na ulice protestując przeciwko rządom PiS. Obraźliwy, pisany bez wątpienia w emocjach, bo roi się od błędów językowych. Zionie wściekłością i nienawiścią. Natalia Niemen broni w nim ojca, ale jakby się zagalopowała. Bo przeskoczyła wielu, którzy w ostatnich dniach taki czarny PR Komitetowi Obrony Demokracji robią. ”Ale w Pani jest mnóstwo żalu, rozgoryczenia, nienawiści. Pani uważa się za chrześcijankę?” – spytał ktoś na jej FB.
Natalia Niemen to jedna z celebrytek, która kilka miesięcy temu wzięła udział w konwencji wyborczej PiS. Jej wpis nie powinien zatem dziwić. A jednak dziwi.
Być może słusznie piosenkarka wściekła się, że organizatorzy sobotniej manifestacji wykorzystali utwór jej ojca pt. ”Dziwny jest ten świat” i nikogo nie pytali o zgodę. Być może miała do tego prawo, niech oceniają to prawnicy. Ale dlaczego przy okazji setki, może tysiące ludzi w Polsce poczuło się urażonych? ”Kobieto, co ty wypisujesz? Jak możesz coś podobnego nawet myśleć? Pani mnie obraziła” – takie komentarze zalały FB Natalii Niemen. Na kilka dni przed kolejną, antypisowską manifestacją KOD, która ma się odbyć w najbliższą sobotę w Warszawie.
On z nimi nie miałby nic wspólnego
Czesław Niemen – pochodzący z patriotycznej rodziny – na pewno – zdaniem córki – z Komitetem Obrony Demokracji by się nie identyfikował. Z tymi ”nowoczesnymi”, ”na amen zabujanymi w demokracji”, tymi ludźmi ”głęboko zatroskanymi przyszłością Polski”.
”Czy autorzy wielkich utworów identyfikują się z hasłami wyżej wymienionego komitetu?” – pyta niemal krzykiem. Nie. Okazuje się, że nawet bardzo nie. Bo ten komitet stosuje metody iście z komunizmu wzięte, jak za starych czasów. A głupi lud go słucha. Cytat: ”Zapracowany, kredytów spłacaniem zajęty i telewizji oglądaniem lud tego ni panimaju”. Co więcej, jak można wnioskować, ten lud to też potomkowie komuchów.
Ci co teraz tak głośno biadolą i walczą o coś, czego rzekomo nie ma, są potomkami biologicznymi, bądź duchowymi, komuchów – tak, rzeczy trzeba nazywać po imieniu – którzy mojemu ojcu, Czesławowi Niemenowi – na początku stanu wojennego zafundowali takie manto, że się ojciec nie mógł pozbierać przez lata. (…) Dziś Ci sami, spadkobiercy czerwonej zarazy….dzień przed 13-stym grudnia….wycierają sobie gębę jego hitem??????…Czytaj więcej
Jestem rozczarowana
Pomijając historię samego Niemena, jego przejścia z władzą ludową, a potem ich reperkusje w życiu osobistym, ktoś tu chyba powiedział za dużo. Te słowa wywołały ogromny oddźwięk. Pochwałę i brawa po jednej stronie – to trzeba przyznać.
I ogromne oburzenie po drugiej.
• Na tych spotkaniach KODU byli ludzie, którzy kiedyś walczyli w Solidarności, tamtej Solidarności, prawdziwej Solidarności. Kto tu widział komuchów? Dlaczego mnie pani obraża? (...) Naprawdę czuje się obrażona, ja uczestniczka spotkania KODu, członek dawnej Solidarności, pochodząca z niedobrej dla komuny rodziny.
• Natalio, w pierwszym momencie utożsamiłam się z łamaniem prawa, niesprawiedliwością, jakiej doznał Ojciec. Ale po ponownym przeczytaniu cofnęłam lajka za styl.Wszystko to można by opisać używając po prostu innych słów.
• Szanowna Pani, nawet nie ma Pani pojęcia jak bardzo się Pani myli. Szanowałam Panią za odwagę głoszenia swoich poglądów, za odwagę mówienia o swojej wierze w coraz bardziej laickim świecie, ale po tej wypowiedzi widzę, że mało Boga w Pani sercu. Jestem niezmiernie rozczarowana, wręcz zażenowana, Pani sposobem wypowiedzi o Polakach.
• Z Pani tekstu wnioskuję, że bardzo w Pani dużo jadu a to zniszczy Panią od środka. Jestem zażenowany i zniesmaczony, że taki "wściekły" tekst mogła napisać córka Niemena.
Czytaj więcej
Piosenkarka sama była zaskoczona oburzeniem. Na FB napisała jeszcze raz, że ludzie jej nie zrozumieli, bo ona nie pisała o tłumie, nie wrzucała wszystkich do jednego worka z komunistami, chodziło jej tylko o niektórych polityków. Ale poza tym, z niczego się nie wycofuje. Najwyraźniej jednak nie pomogło, bo zamieściła kolejny wpis, dużymi literami:”To jest kłamstwo, ponieważ nie nazwałam tak wszystkich uczestników manifestacji KOD”. Chyba za późno, gdyż pierwszy przekaz zaczął już żyć swoim życiem.
Szkalowanie, wyśmiewanie
Taki czarny przekaz i tak już krąży po Polsce. Czarna propaganda wokół ludzi, którzy postanowili pokazać, że nie wszystko, co dziś dzieje się w Polsce im się podoba. Kim są ”kodowcy” według tej propagandy? ”To mroczne indywidua, których zamiarem jest przelać o wiele więcej krwi polskiej niźli Jaruzelski. To jest klasyczna hołota bez wszelakich hamulców” – to komentarz internauty z portalu niezależna.pl. Komitet Obrony Demokracji został już przeinaczony choćby na Komitet Obrotów czy Donosicieli.
Prof. Jan Hartman napisał właśnie na swoim blogu o tym szczuciu KOD. ”Smutno mi, gdy słyszę bojowników o wolność przemawiających wedle najgorszych wzorców propagandy politycznej tych, których sami całe życie zwalczali”.
Podział z czasów komunizmu powraca
– Taki język niczemu nie służy. Wręcz odwrotnie. Czyni spustoszenie społeczne, a także w debacie publicznej i prawnej. Bo z takim nastawieniem nie ma o czym z kimkolwiek rozmawiać. Sytuacja braku rozmowy i możliwości wspólnego działania w ogóle nie powinna mieć miejsca, gdyż doprowadza to utworzenia grup hermetycznych, które nic nie łączy – mówi naTemat politolog, dr Jacek Zaleśny z Instytutu Nauk Politycznych UW.
Dodaje, że wszyscy mają prawo wyrażać swoje poglądy i dobrze się stało, że to prawo zostało uszanowane podczas ostatnich manifestacji. – Ale nie można z góry zakładać, że ktoś, kto głosi inne poglądy niż my, ma brudne, niecne intencje. To taka spuścizna Polski powojennej, komunistycznej, gdy ten podział był mocno wyeksponowany. I dziś, niestety, ten podział powraca – mówi.
Jak pisaliśmy dzień wcześniej w naTemat, również zespół Lombard oddzielił się od KOD grubą kreską. Protestując przeciwko użyciu swojej piosenki podczas manifestacji. Nie ukrywał przy tym swoich preferencji politycznych, choć w porównaniu z córką Niemena, zrobił to w sposób bardziej dyplomatyczny. Spójrzmy na innych, niekoniecznie polityków. Aktorka nieustannie pojawiająca się w pobliżu kierownictwa PiS, Katarzyna Łaniewska. Oto, co mówi o tych, którzy postanowili iść pod dom Jarosława Kaczyńskiego, wprost, bez ogródek: ”Nie wiem, co ci ludzie mają w mózgu. Kto ich do tego namawia i za jakie pieniądze?”
Legend o tym, że KOD płacił protestującym też już trochę narosło. W sieci pojawiły się nawet kwity, z których miałoby wynikać, że lider komitetu, Mateusz Kijowski, płacił ludziom za udział. Jak ustalił ”Super Express” Kijowski już w tej sprawie złożył doniesienie do prokuratury – twierdzi, że nikomu nie płacił, a wszystkie kwity to fałszywki.
Można spytać, po co? Komu na tym zależy? Aż tak trudno uwierzyć, że ludzie sami, przez nikogo niczym nie przymuszeni – a nawet zachęceni – mogą wyjść na ulice, by pokazać, że nie wszystko im się podoba?