Do tej pory udało się ustalić, że przyczyną wszczęcia postępowania sprawdzającego wobec płk. Duszy były podejrzenia o kontakty z amerykańskimi służbami specjalnymi.
Do tej pory udało się ustalić, że przyczyną wszczęcia postępowania sprawdzającego wobec płk. Duszy były podejrzenia o kontakty z amerykańskimi służbami specjalnymi. Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta

O 1.30 w nocy urzędnicy MON weszli z Żandarmerią Wojskową do Centrum Kontrwywiadu NATO w Warszawie. Dlaczego? Dyrektor Centrum podejrzany o nieczyste kontakty z amerykańskimi służbami specjalnymi.

REKLAMA
Do siedziby Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO, w asyście żandarmerii, weszli Piotr Bączek i Bartłomiej Misiewicz, dyrektor gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza. Do budynku weszli używając dorobionego klucza, po czym oznajmili obecnemu dyżurnemu, że ma ma opuścić budynek, i wręczają dokument o przeniesieniu do rezerwy kadrowej. Zaniepokojony mężczyzna natychmiast powiadomił o sprawie Krzysztofa Dyszę, dyrektora ośrodka.
Płk Krzysztof Dusza
Dyrektor Centrum Kontrwywiadu NATO

Zjawiłem się natychmiast, ale nie zostałem już wpuszczony do środka, zawiadomiłem więc policję, ale funkcjonariusze po przyjechaniu na miejsce i konsultacjach z przełożonymi powiedzieli, że sprawa przekracza ich kompetencje, i odjechali.

Jak ustaliła Gazeta Wyborcza urzędnicy mają wrócić do Centrum o godzinie 7.30 i mają zamiar kontynuować akcję. Według Płk Duszy takie działania są wstrząsające. – Jestem wstrząśnięty, nie stało się nic takiego, co usprawiedliwiałoby takie działania. To dalszy etap demontażu ośrodka, który działa na podstawie ustaleń NATO i pracują w nim oficerowie z Polski oraz Słowacji – mówi dyrektor Centrum.
Piotr Bączek, który pełni funkcje nowego szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, zaraz po objęciu funkcji odwołał posiedzenie inauguracyjne przedstawicieli 9 państw sygnatariuszy Centrum, zablokował przyjazd do Polski oficerów wywiadu Słowacji, wstrzymał pomoc techniczną SKW dla centrum oraz wszczął postępowanie zmierzające do odebrania poświadczeń bezpieczeństwa szefom powstającego ośrodka.
Według informacji reporterów Radia ZET przyczyną wszczęcia postępowania były zarzuty pod adresem płk. Duszy o kontakty oficera z amerykańskimi służbami specjalnymi.
Źródło: Wyborcza.pl

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl