Reklama.
Można przekroczyć dozwolona prędkość o 100 kilometrów na godzinę, dać się sfotografować przez fotoradar, nagrać w policyjnym wideorejestratorze, a oni wyciągną cię z opresji. Dziesiątki tysięcy kierowców kpi sobie z przepisów drogowych wykorzystując prawne luki w przepisach o karaniu piratów drogowych
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl
Wysoki Sądzie, a kogo miałem wskazać jeśli nikomu nie powierzałem, bo jak widać na zdjęciu prawdopodobnie to ja kierowałem (choć pewności mieć nie mogę), a zgodnie z prawem nie muszę się samooskarżać? Czy aby uniknąć kary miałem kłamać, narażając się przy tym na odpowiedzialność za przestępstwo fałszywego oskarżenia o wykroczenie? Czy oskarżyciel publiczny stawiając mi zarzut i składając wniosek o ukaranie wykluczył na podstawie fotografii, że na pewno nie ja kierowałem? Skąd przekonanie, że powierzyłem pojazd komuś innemu i że zataiłem tę informację przed uprawnionym organem?