
Dania debatuje nad projektem budzącej mnóstwo kontrowersji i emocji ustawy w myśl której uchodźcy przybywający do tego kraju, jak i ci, którzy już w nim są, mieliby być pozbawiani kosztowności. Dotyczyłoby to rzeczy wykraczających poza ustalony przez władze standard skromnego życia. Nie byłyby konfiskowane rzeczy o sentymentalnym znaczeniu dla właściciela, takie jak obrączki ślubne, "chyba żeby miały znaczną wartość". Media już zaczęły całą ustawę porównywać do przepisów obowiązujących Żydów przybyłych do obozów koncentracyjnych.
REKLAMA
– Skoro już chcą kraść ich biżuterię, może także zdecydują się pokrywać koszty ich utrzymania wycinając ich organy – oburza się jeden z internautów. Oficjalnie chodzi właśnie o to, by pokryć koszty utrzymania przybyszów. To może tym bardziej dziwić, gdyż równocześnie mówi się o tym, że obowiązujące obecnie w Danii prawo wymaga od imigrantów wykazania posiadania wystarczających środków finansowych na pokrycie pobytu.
Przepisy opracowywane przez rząd, jeśli przejdą przez parlament, w którym ma on większość, wejdą w życie prawdopodobnie już od lutego. Negatywnie jest do nich ustosunkowana nawet policja, która za bardzo nie wie jak miałaby się zabrać za szacowanie czy przykładowo dana obrączka powinna zostać zaliczona do rzeczy o małej wartości, czy nie.
Przeciwnicy pomysłu widzą w całym projekcie ustawy próbę zniechęcenia uchodźców do obrania Danii jak celu ich tułaczki. Rząd już wcześniej przypuścił kampanię medialną w libańskich dziennikach która miała obywateli tego państwa zniechęcić do przyjazdu. Zdaniem wielu środowisk władze jednak tym razem posunęły się stanowczo za daleko.
źródło: tvn24bis.pl
Napisz do autora: manuel.langer@natemat.pl
