Żakowski uważa, że lider KOD poświęca się dla kraju, dlatego jego dzieci muszą cierpieć, dopóki prowadzi on swoją "walkę".
Żakowski uważa, że lider KOD poświęca się dla kraju, dlatego jego dzieci muszą cierpieć, dopóki prowadzi on swoją "walkę". Fot. Małgorzata Kujawka / Agencja Gazeta

Dziennikarz Jacek Żakowski skomentował w wywiadzie dla "Super Expressu" problemy lidera KOD z wywiązywaniem się z alimentów. Jego zdaniem Mateusz Kijowski płaci dziś ogromną cenę, by zrobić coś dla dobra kraju. – Jak jest sytuacja, którą oceniamy jako wyższą konieczność, np. obrony demokracji albo wolności, to rodzina cierpi! – mówił Żakowski.

REKLAMA
Jacek Żakowski nie widzi nic złego w tym, że Mateusz Kijowski ma problemy z wywiązywaniem się z płacenia alimentów na trójkę swoich dzieci. Zdaniem dziennikarza lider KOD porzucił dobrze płatną pracę dla wyższego celu – obrony wolności. Publicysta jest przekonany, że za jakiś czas Komitet Kijowskiego się zarejestruje i wtedy jego lider będzie miał pieniądze by płacić alimenty. Póki co trwa jednak "wojna", a gdy mężczyźni idą na wojnę to dzieci muszą cierpieć. Tak przynajmniej twierdzi Żakowski.
Jacek Żakowski
dziennikarz

W Polsce od pokoleń mężczyźni zostawiają kobiety z dziećmi i idą na wojnę. Są takie sytuacje, jak Wałęsy... To jest złe, ale nie ma ratunku. Jak jest sytuacja, którą oceniamy jako wyższą konieczność, np. obrony demokracji albo wolności, to rodzina cierpi! I jeżeli człowiek decyduje się zapłacić tak ogromną cenę, by zrobić coś dla kraju jak pan Kijowski, to tym bardziej należy mu się szacunek i uznanie!

Argumentacja publicysty wyraźnie nie spodobała się dziennikarzowi, który przeprowadzał z nim wywiad. Żakowski na odparcie tezy, iż cenę płaci nie Kijowski, a żona i jego dzieci, odparł że cmentarze wojenne pełne są bohaterów, których dzieci także płaciły cenę. – Dzieci zawsze płacą za zobowiązania rodziców – podkreślał Żakowski.
"Super Express" ustalił ostatnio, że Kijowski zalega z alimentami opiewającymi na kwotę 80 tys. złotych. Jak pisaliśmy w naTemat, lider KOD przyznaje się otwarcie do kłopotów finansowych. – Po prostu płacę tyle, ile mogę – tłumaczy.
źródło: "Super Express"

Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl