Stanisław Pięta w rodzinnym mieście.
Stanisław Pięta w rodzinnym mieście. Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
Reklama.
– Mnie też jest wstyd za ten tekst. Wypowiedź posła jest skandaliczna. W Bielsku-Białej aż wrzało. Wszędzie, gdzie człowiek się nie pojawił, ludzie o tym rozmawiali. Poseł Pięta zrobił nam czarny PR – mówi naTemat niezależna bielska radna Małgorzata Zarębska. Dodaje, że temat był gorący również u niej w domu, przy świątecznym stole. – Swoją wypowiedzią poseł nie przysporzył popularności swojej partii, gdyż nawet wielu wyborców PiS w Bielsku poczuło się nią urażonych. U mnie przy stole też zebrały się osoby reprezentujące różne opcje polityczne. I niechlubnie się w tej kwestii wypowiadały – mówi.
"Smutno mi, że z naszego miasta"
Dla ogromnej rzeszy mieszkańców Bielska to był szok. Tym bardziej, że dotychczas Bielsko-Biała – w odbiorze ogólnopolskim – raczej z posłem Piętą się nie kojarzyła. A teraz nagle zaczęła. Stąd niemal zmasowana, spontaniczna akcja przeprosin w internecie. Ludzie piszą o kompromitacji. "Głosowałem na tego pana, ale przysięgam, że już nie pójdę do wyborów. Wstyd i hańba", "Jak tu się teraz przyznać, że jest się z Bielska? Ciekawe, co poseł by chciał za pomijanie informacji o swym miejscu zamieszkania?", "Smutno mi, że to poseł z naszego miasta" – piszą internauci.
logo
Podczas marszu w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Fot. Tomasz Fritz / Agencja Gazeta
– Mieszkańcy zareagowali w obronie naszej społeczności lokalnej. Chcą w ten sposób powiedzieć: "Halo! My nie jesteśmy tacy, jak poseł Pięta! My myślimy zupełnie inaczej. Niech on za nas się nie wypowiada!" Bardzo bym chciała, żebyśmy pokazali, że naprawdę jesteśmy inni. Żeby w Bielsku Białej, podczas Orkiestry Świątecznej Pomocy, został osiągnięty oszałamiający wynik – mówi z nadzieją radna.
"Rozum poszedł w pięty"
Stanisław Pięta z Bielskiem związany jest od urodzenia. Tu się wychował, tu pracował jako nauczyciel, wreszcie tutaj został radnym, a nawet startował w wyborach na prezydenta miasta, choć z marnym skutkiem. Gdy w 2002 roku przestał być radnym, poradził sobie w taki sposób:
Dla "Polityki"

Poszedłem pracować do SKOK jako szeregowy pracownik. Miałem plakietkę: dysponent obsługi kasowej, i miotłę, bo biuro trzeba było posprzątać. No i przychodzili niektórzy działacze z ratusza zobaczyć, jak były radny zamiata. Czytaj więcej

Ale to również tu, w Bielsku, od 2005 roku na dobre zaczęła się jego kariera polityczna w szeregach PiS. I tu nie od dziś znają jego ostre, wyraziste opinie. Tak wyraziste, że lokalna "Gazeta Wyborcza" popełniła niedawno tekst, w którym pokazuje, że WOŚP tak naprawdę to nie wszystko. Wystarczy tylko cofnąć się parę lat wstecz, żeby lepiej posła Piętę poznać. Bo jego ostatnie wypowiedzi, jako posła, zawsze są szeroko komentowane i głośno o nich w mediach. "Impulsywny człowiek, który nie panuje nad swoim językiem" – tak pisaliśmy o nim w naTemat. Podobnie, jak o jego poglądach w kwestii homoseksualizmu, czy ostatniej afery z WOŚP.
Ale o Bielsku-Białej mało kto słyszał. A zatem portret Osamy Bin Ladena, który – jako graffiti – pojawił się w 2001 roku na jednym z bielskich wiaduktów. I z którym Pięta – wówczas radny – tak zaciekle walczył, że stał się bohaterem wlepek z napisem: ”Rozum poszedł w pięty”. Albo inne wlepki z napisem: ”Stasiu Pięta: Do polityki trzeba mieć głowę”. To z kolei była reakcja na bójkę polityka z innym politykiem (notabene, jeszcze z Samoobrony). Bójka skończyła się pobytem Pięty w szpitalu, jak mówił sam poszkodowany, miał bóle i zawroty głowy, gdyż przeciwnik uderzył go głową w twarz.
logo
W szpitalu, 2002 rok. Fot. Paweł Sowa / Agencja Gazeta
Kulturalny, zaangażowany w historię
Aż trudno uwierzyć. Radna Małgorzata Zarębska pamięta go jako człowieka wyjątkowo kulturalnego, z manierami. – Odbieram go jako aktywistę i idealistę przywiązującego ogromną wagę do tradycji – wspomina.
Pięta zasłynął na przykład z walki ze wszystkim i każdym, kto miał jakikolwiek związek z PZPR. Chciał usuwać wszystkich nauczycieli, zmieniać nazwy ulic. – Dopominał się o pomnik Bartka, jednego z żołnierzy wyklętych i pomnik Józefa Piłsudskiego. Od lat bezskutecznie apeluje do bielskich radnych o nazwanie jednego z rond w mieście imieniem Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Był inicjatorem marszy żołnierzy wyklętych, które odbywają się w Bielsku-Białej – mówi dziennikarz portalu Bielsko.info Ariel Brończyk. Stąd pewnie memy z tamtego okresu, które krążą w sieci. Również z przeprosinami za Piętę. Bo okazuje się, że mieszkańcy Bielska-Białej robili to już kilkukrotnie.
logo
Fot. Screen/Demotywatory.pl
Nie wszyscy, oczywiście. Poseł niezmiennie cieszy się tu dużym poparciem, kolejny raz został już wybrany do Sejmu i to wcale z nie małym wynikiem – głosowało na niego aż 18 tys. mieszkańców. Więcej niż poprzednio.
– Przed ostatnimi wyborami do Bielska-Białej przyjechał Jarosław Kaczyński. Mówił wtedy, że Stanisław Pięta to radykalny głos PiS i taki głos też jest potrzebny. Prezes PiS był dumny, gdy to mówił – wspomina Ariel Brończyk, który był obecny podczas tego spotkania. Na portalu Bielsko.info również jest mnóstwo komentarzy o tym, jak bardzo mieszkańcy miasta wstydzą się za Piętę. O dumie, w kontekście WOŚP, raczej mało kto pisze.

napisz do autora:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl