
Wytwórnia Disney triumfuje - nowa odsłona "Gwiezdnych Wojen" zarobiła w 10 dni ponad 1 mld dolarów. Tyle może przynieść też słynny Indiana Jones. O jego powrocie wygadał się właśnie prezes firmy Bob Iger. W ten sposób potwierdził trwające od miesięcy spekulacje.
REKLAMA
– Z „Gwiezdnymi wojnami” i „Indianą Jonesem”, który jest w drodze, mamy więcej wspaniałych historii – powiedział szef Disneya. Niedawno producent filmów o znanym archeologu, przyznał, że przymierza się do ich kontynuacji. W głównej roli widzi oczywiście ponownie Harrisona Forda. Zresztą podobnie jak reżyser wszystkich części, Steven Spielberg. Ten wyraził nawet chęć powrotu na plan.
Disney nie może żałować przejęcia LucasFilm, które stało za sukcesem Indiany Jonesa i "Gwiezdnych Wojen". 7 część kosmicznej sagi opanowała kina i umysły fanów na całym świecie, bijąc wszelkie rekordy. Film przyniósł już zysk w wysokości miliarda dolarów, o czym pisaliśmy w naTemat.
Podobnych efektów być może wytwórnia spodziewa się, kiedy 5 odsłona historii Jonesa trafi na ekrany. Kiedy? Nie wiadomo, ale trafi na pewno. Do tej pory widzowie obejrzeli „Poszukiwaczy zaginionej Arki” (1981), „Świątynię Zagłady” (1984), „Ostatnią krucjatę” (1989) i - ponoć najsłabsze - „Królestwo Kryształowej Czaszki” (2008).
Źródło: Daily Mail
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
