Prof. Jadwiga Staniszkis dołączyła do gorszego sortu Polaków - piszą internauci, zaskoczeni dogłębną przemianą znanej socjolog. Jeszcze bardziej zdziwieni są politycy PiS, których przez lata Staniszkis czynnie wspierała, popierała i chwaliła - z naciskiem na samego prezesa. Tego samego, który dziś w jej opinii chce widzieć wszystkich na kolanach.
Nie ja jestem autorem tytułu tego artykułu. Jego pierwsze zdanie to cytat z czytelniczki naTemat, która na Facebooku skomentowała wywiad prof. Staniszkis dla "Die Welt". Ale nie wszyscy tak pochlebnie oceniają zmianę frontu przez znaną socjolog. Prawica już nazwała ją tajnym współpracownikiem SB.
– Pani Jadwigo, to musi być okropne uczucie doznać takiego rozczarowania w Pani wieku. Współczuję! Może i Kaczyński był KIEDYŚ inteligentny, obecnie jest żałosnym, chorym psychicznie i wyjątkowo niebezpiecznym człowiekiem – skomentowała pani Hanna. Takie złośliwości nie dziwią, bo przez lata Panią Profesor można było oglądać między innymi w takim towarzystwie.
Prof. Staniszkis nie zagląda do internetu, ale w ostatnim czasie docierają do niej wieści o atakach w sieci. – Nie boję się niczego, jestem osobą niezależną, ceniącą swoją niezależność – Jak mówi, zaskakują ją ataki pojawiające się w internecie. Twierdzi, że są brutalne, ale dodaje: – Ja jestem odporna – mówiła w "Kropce nad i".
Staniszkis podpadła
Co takiego musiało się wydarzyć, że Staniszkis nie jest już wsparciem dla prezesa, a stała się jednym z wrogów prawicy? Senator Stanisław Kogut mówi nam, że darzył panią profesor ogromnym szacunkiem, oglądając jej wywiady i dyskusje z dziennikarzami. I nie jest przypadkiem, że mówi o owym szacunku w czasie przeszłym.
Zdaniem senatora Koguta, prof. Staniszkis była kiedyś bardzo "konkretną i merytoryczną kobietą". Co się stało, że dziś nie może powiedzieć tego samego? Senator tłumaczy to tak: – Wielu ludzi, gdy prezes nie zagra na ich strunie, na wysokim C, to od razu się obraża i go krytykuje – mówi naTemat, wyraźnie tęskniąc za takimi występami socjolożki, jak w czasie tej debaty z Januszem Palikotem.
Pobłażliwa sympatia
– Mam swego rodzaju pobłażliwą sympatię dla Pani Profesor Staniszkis – mówi asekuracyjnie poseł Stanisław Pięta. Przypomina, że jej progonozy dość często okazywały się "średnio trafione", a do nich z pewnością poseł zaliczyłby słowa o "tragicznych działaniach PiS" oraz te o infantylnym autorytaryzmie Jarosława Kaczyńskiego.
Poseł Pięta uderza nie tylko w bieżące oceny Jadwigi Staniszkis. Są one dziś pretekstem do wyciągnięcia na światło dzienne także brudów z przeszłości. – Systematyczne dopieszczanie różnego rodzaju frondystów w Prawie i Sprawiedliwości nic pozytywnego nie przynosiło – mówi naTemat. Zdaniem posła, nie budowało to również autorytetu pani profesor.
Z umiarkowaną serdeczną patrzy na Panią Profesor Tadeusz Cymański. Podkreśla on, że Jadwiga Staniszkis była zawsze nieskrępowana w wypowiadaniu swoich opinii i sądów. Twierdzi, że profesor cieszy się powszechnym szacunkiem, również wśród osób, które nie zgadzają się z jej twierdzeniami.
Prezes wybaczy?
Cymański bagatelizuje obecną postawę socjolożki. W jego odczuciu, jej serce dalej jest po prawej stronie. – Prof. Staniszkis ma swoje poglądy i jest sympatykiem braci Kaczyńskich. Ale są chwile, kiedy nie szczędzi im również słów krytycznych – mówi naTemat. Poseł przypomina, że prof. Staniszkis wypowiadała się również bardzo krytycznie pod adresem własnej córki. Trudno się zatem dziwić, że ma uwagi wobec przyjaciół.
– Nikt się od niej nie odcina, nie dystansuje i myślę, że Pani Profesor jeszcze nie raz nas zaskoczy – mówi Cymański. Dodaje jednocześnie, że krytyka ze strony kogoś bliskiego nigdy nie jest przyjemna. Ale o to, jak obecną sytuację odczuwa Jarosław Kaczyński, należy pytać samego prezesa.
Szanuję ludzi, którzy mają poglądy od początku do końca. Najbardziej nie lubię "kameleonów", którzy zmieniają swoje poglądy z dnia na dzień. Po wygranej PiS obserwuję, że tych "kameleonów" jest ogromna masa. Ja takich ludzi po prostu nie lubię.
Stanisław Pięta
Poseł Prawa i Sprawiedliwości
Wysoko oceniam jej dorobek naukowy. A że od czasu do czasu zmienia swoje emocjonalne nastawienie do Prawa i Sprawiedliwości, nie przeszkadza mi to. Pozdrawiam serdecznie Panią Profesor.