Czy w Europie Środkowej pojawia się nowa fala rozliczeń z komunizmem? Tak uważa korespondent New York Times w regionie, Nicholas Kulish. Napisał nawet, że Polska jest liderem Europy Środkowo-Wschodniej w tym procesie. Profesor Eugeniusz Cezary Król, historyk i politolog, wykładowca Collegium Civitas, sądzi inaczej: - Rozliczenia takie są potrzebne, ale żadnej fali nowego zainteresowania tym tematem nie widzę - mówi.
Nowa fala rozliczeń
Kulish wylicza przykłady świadczące o tej nowej tendencji w krajach byłego bloku wschodniego. Sąd w Polsce w zeszłym miesiącu skazał generała Kiszczaka za członkostwo w "grupie przestępczej", która zdecydowała o wprowadzeniu stanu wojennego. Prezydent Bułgarii odwołuje ambasadorów o agenturalnej przeszłości. Rząd w Macedonii ściga byłych kolaborantów. Nowa konstytucja na Węgrzech ułatwia karanie byłych komunistycznych przywódców. Autor zwraca również uwagę, że nowym prezydentem Niemiec zostanie najpewniej Joachim Gauck, który stał na czele instytucji badającej materiały z archiwum Stasi. Sam w tych dokumentach był nazywany "niepoprawnym antykomunistą".
Polska liderem
Kulish uważa, że kraje byłego bloku wschodniego długo opierały się pokusie rozliczeń z minionym systemem. Szczególnie Polska. Dziś jednak zauważa nową tendencję przypominania historii i rozliczania politycznych twórców socjalistycznej rzeczywistości. Nadeszła fala nowych rozrachunków z tamtymi czasami, prób podsumowania i osądzenia minionych wydarzeń. Polskę uważa za lidera tego trendu, który nie ogranicza się do polityki. Składają się na niego rozprawy i werdykty, dramaty i dokumenty, filmy i publikacje historyczne. Wszystkie szukają sposobu na podsumowanie tamtego okresu.
Peerel interesuje młodzież
Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk potwierdza tezy Kulisha. - We wszystkich państwa Europy Środkowej i Wschodniej rozwijają się instytucje historyczne zajmujące się okresem socjalizmu - komentuje. I dodaje: - Polska jest rzeczywiście liderem w tej dziedzinie. IPN jest największą tego typu instytucją w regionie. Widać też zainteresowanie tą tematyką. Pojawiają się książki, filmy, komiksy. Wszystkie kierowane szczególnie do ludzi młodych.
Ferie z IPN w Ełku
Zdaniem Arseniuka do personalnych rozliczeń powinno dojść dużo wcześniej. - Jeśli jednak chodzi o reakcję kultury na tą tematykę, mamy teraz szerszą perspektywę spojrzenia na tamte sprawy. Nie jest to zły czas na różne produkcje medialne - dodaje.
Drugiej fali nie ma
Historyk i politolog, profesor Eugeniusz Cezary Król uważa inaczej. - Fala rozliczeń rzeczywiście jest, ale raczej martwa. Przyspieszenie nastąpiło w czasach rządów PiS. Przybrało wtedy jednak charakter histeryczno-krucjatowy. Platforma ten element histeryczny zarzuciła. Przestał w związku z tym drażnić Polaków swego rodzaju makkartyzm [od senatora McCarthy'ego, który w latach 50. w USA rozpętał histeryczny antykomunizm - red.] w wydaniu rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ukrócenie tej fali przyjęto z entuzjazmem. Wierzono, że rozliczenia będą trwać, ale w formie metodycznej i rozsądnej. Histeria ustąpiła, makkartyzm w polskim wydaniu również. - dodaje.
Król żałuje, że nie doczekaliśmy się jednak rozliczenia, choćby symbolicznego. - Nie chodzi o to, żeby skazać wszystkich winnych. Ważne jest, żeby pojawił się taki znak, że znamy naszą historię, widzimy ją i pamiętamy. Powinno się postawić "kropkę nad i". Ja jednak tej kropki nie widzę - podkreślił. - Ludzie, którzy uczynili w tamtych czasach wiele złego, działają nadal. Nic im się nie dzieje. Obserwuję to sam w środowisku naukowym.
Zdaniem prof. Króla część problemu jest po stronie edukacji. - Szkoła nie uczy zainteresowania naszą narodową przeszłością. Szczególnie okres PRL-u traktowany jest po macoszemu. Nauczyciele tego okresu się obawiają, zazwyczaj nie docierają do niego, realizując program. Widać zniechęcenie Polaków tematem, od kiedy stracił on charakter sensacyjny.