Waffen-SS, czerwiec 1940 roku.
Waffen-SS, czerwiec 1940 roku. Fot. Bundesarchiv, Bild 101III-Lerche-46-02 / Lerche, Karl-Gustav / CC-BY-SA 3.0 [CC BY-SA 3.0 de (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/de/deed.en)] / Wikimedia Commons

Zwrot "polskie obozy koncentracyjne", mogący sugerować, że nasz kraj jest współwinny zbrodni Holokaustu, był już używany m.in. przez prezydenta USA Baracka Obamę, popularną stację CNN czy magazyn "Die Welt". I chociaż nasi dyplomaci oraz środowiska polonijne starają się z tym walczyć, to coraz częściej przypomina to walkę z wiatrakami. Świadczy o tym chociażby określenie "polskie SS", które pojawiło się w pewnej kanadyjskiej książce.

REKLAMA
I bynajmniej wina nie leży po stronie naszego kraju, li tylko wynika z ludzkiej ignorancji. W kanadyjskiej książce "Flight and Freedom. Stories of Escape to Canada" znalazł się rozdział poświęcony Maxowi Farberowi – polskiemu kombatantowi, który wyemigrował po wojnie do Kanady. Pojawił się tam też fragment, w którym pada zwrot: "polskie SS". Takie są właśnie żniwa tejże ignorancji.
Marcin Bosacki, ambasador RP w Kanadzie, wystosował list do wydawnictwa z żądaniem wycofania książki z rynku. Domaga się również oficjalnych przeprosin.
"Użycie sformułowania „Polish SS” sugeruje zaangażowanie Polski w niemieckie okrucieństwa, a nie możemy zapominać, że była to przecież niemiecka inwazja, która doprowadziła do okupacji Polski.(...)Pomimo porażki poniesionej w 1939 roku, Polska, w przeciwieństwie do wielu innych krajów, odmówiła współpracy z Hitlerem." – przekonuje ambasador w swoim liście.
logo
Pismo wystosowane przez ambasadora Polski w Kanadzie. Fot. Twitter / Embassy of Poland CA
Rys historyczny
Utworzone przez Heinricha Himmlera SS miało być elitarną jednostką paramilitarną, w której najwyższymi cnotami były surowa dyscyplina i bezwzględne posłuszeństwo. W 1940 roku utworzono zbrojne oddziały Waffen-SS, do których wstępowali początkowo głównie ochotnicy. Struktura tych oddziałów sprawiała, że mogli walczyć w nich nie tylko sojusznicy III Rzeszy. W Waffen-SS służyli m.in. bośniaccy muzułmanie, Bułgarzy, Włosi, jak również żołnierze z krajów będących w stanie wojny z Hitlerem: Brytyjczycy, Francuzi, Rosjanie.
Polacy z oczywistych względów nie byli zainteresowani wstępowaniem do SS, zaś Niemcy byli świadomi, że jest to niemożliwe. W 1943 roku germanofil Władysław Gizbert-Studnicki złożył na ręce warszawskiego gubernatora dr. Ludwiga Fischera propozycję utworzenia polskiego państwa marionetkowego, kolaborującego z III Rzeszą. W projekcie zawarł również plany utworzenia polskich oddziałów Waffen-SS.
Główny Urząd SS nie poparł pomysłu Studnickiego. W uzasadnieniu wyjaśniono, że wcielenie Polaków do Waffen-SS jest niemożliwe m.in. ze względu na: kontekst propagandowy, wymagający w takiej sytuacji traktowania Polaków na równi z Niemcami, niechęć Polaków do ponoszenia ofiar dla III Rzeszy oraz powody rasowe.
Aktualizacja: Instytut Pamięci Narodowej odpowiedział na apel ambasadora i zaprasza szefową kanadyjskiego wydawnictwa do obejrzenia wystawy "Polska Walcząca/Fighting Poland". "Niech się nauczą..." – ironizuje instytut na swoim oficjalnym profilu na Facebooku.

Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl