
– Pomnik stanie przed Pałacem Prezydenckim, prędzej czy później – stwierdził wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego. – Jeśli pani Hanna Gronkiewicz-Waltz będzie chciała sobie zbudować swój własny pomnik smoleński, to niech tam buduje – skwitował Piotr Gliński. Prawo i Sprawiedliwość chce upamiętnienia ofiar na swoich warunkach.
Jeden jest taki, że decyduje konserwator. To jest argument niepoważny. Drugi argument dotyczył badań sondażowych, gdzie ten pomnik powinien powstać. (...) Opieram się tu na opinii profesora Antoniego Sułka, najwybitniejszego polskiego metodologa, socjologa, który ma inne poglądy polityczne niż ja. Powtarzam, pomnik smoleński stanie przed Pałacem Prezydenckim.
Właśnie, za to też jestem karana - uwzględniłam opinię stołecznego konserwatora zabytków, który uznał, że na Krakowskim Przedmieściu nie ma miejsca na kolejny pomnik. Na prośbę części rodzin ofiar katastrofy i prezydenta Bronisława Komorowskiego przekazałam działkę pod pomnik nieopodal, przy Trębackiej. PiS to nie interesuje, chce tylko Krakowskiego Przedmieścia. To kolejny powód do zemsty.
Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl
