
Maria Kiszczak, wdowa po gen. Czesławie Kiszczaku, rozpoczęła dziwną grę teczkami z tajną dokumentacją, przechowywaną przez jej zmarłego w listopadzie 2015 roku męża. Nie wiadomo dlaczego tyle lat i w jakim celu ukrywał ją były premier PRL. Nie wiemy też, jak wszedł w jej posiadanie. Informacje w niej zawarte mogą jednak dać odpowiedź na nurtujące od lat Polaków pytanie: – Czy Lech Wałęsa był TW "Bolkiem"?
W dniu 16 lutego 2016 r. wdowa po Czesławie Kiszczaku zaoferowała IPN sprzedaż dokumentów przechowywanych przez jej męża. Przedstawiła zapisaną obustronnie odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. "Bolek" z odbytego spotkania w dniu 16 XI 74 r.” datowaną: Gdańsk, dn. 16.11.74, opatrzoną w lewym górnym rogu nagłówkiem „źrodł. T.W. "Bolek", przyj. rez. "Madziar", wpłyn. 16 XI 74 r., odeb. kpt. Z. Ratkiewicz”. Jednocześnie poinformowała, że posiada więcej dokumentów tego rodzaju. Czytaj więcej
Osobiście jej nie poznałem, ale ludzie, którzy coś o niej wiedzieli twierdzą że to kobieta - delikatnie mówiąc - niemądra. Prezes IPN powiedział, że ona zaoferowała sprzedaż dokumentów. To mogło tak być. Ale ciekawe jest, że nie zaproponowała tego na przykład Wałęsie. Co prawda jego odręczne donosy są znane; opisane przez Cenckiewicza i Gontarczyka bardzo szczegółowo to żadna nowość. Ale zawsze oryginał ma swoją wartość. Myślę, że mogła ona zgarnąć parę milionów, gdyby zaproponowała te dokumenty Wałęsie. Wiem, że Wałęsa starał się o nie. Dlaczego Kiszczak mu tego nie oddał, dlaczego wdowa po nim nie poszła z tym do Wałęsy? Powiem, że dobrze się stało. Czytaj więcej
Wypowiedź Marii Teresy Kiszczak dziennikarz polityczny RMF FM Konrad Piasecki ocenia jako próbę mitologizowania rzeczywistości, wynikającą - jak zaznacza - być może także z wieku i stanu zdrowia wdowy po generale. Czytaj więcej
Została (Maria Kiszczak - red.) poinformowana, że sprawa musi być załatwiona zgodnie z prawem. Kupowanie dokumentów przechowywanych przez Czesława Kiszczaka nie ulega sprawie handlowej. Czymś takim się nie handluje, a już na pewno nie w IPN. Czytaj więcej
Niepotrzebnie to wyznałam. Chciałam urozmaicić książkę. Może on by się do tej pory nie dowiedział. On się w ogóle nie dowiedział, że go zdradziłam. Jeszcze nie wie. Ja jestem poetką, na wiele rzeczy patrzę przez pryzmat tego. Czytaj więcej
Napisz do autora: waldemar.kowalski@natemat.pl
