Cenckiewicz triumfuje i przebacza tym, którzy go obrażali i krzywdzili.
Cenckiewicz triumfuje i przebacza tym, którzy go obrażali i krzywdzili. Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Reklama.
Przypomnijmy. Dziś przeszukano domek letniskowy generała Kiszczaka na Mazurach. W znalezionych tam dokumentach znajduje się teczka, w której było zobowiązanie do współpracy podpisane "Lech Wałęsa, Bolek". Są tam również pokwitowania odbioru pieniędzy.
"Informacje podane w dniu dzisiejszym przez prezesa IPN dr. Łukasza Kamińskiego podczas konferencji prasowej zamykają mój wieloletni czas walki o prawdę na temat agenturalnej przeszłości Lecha Wałęsy" – napisał Cenckiewicz na swoim facebookowym profilu. Historyk podkreśla, że swoją walkę prowadził "nie dla własnej chwały, ale z myślą o bohaterach Grudnia '70, których Wałęsa zdradził".

Cenckiewicz
wspomina również o szykanach i pomówieniach, których przez lata doświadczał wraz z rodziną ze strony najwyższych urzędników państwowych.
"Tym, którzy mnie (a zwłaszcza moją mamę) przez lata krzywdzili i obrażali wyzwiskami i działaniami urzędowymi – z Lechem Wałęsą na czele – przebaczam, choć będę pamiętać. Zemstą się kierował nie będę! Dziś zwyciężyła Prawda, która polskiemu życiu publicznemu i polskim naukom historycznym jest bardzo potrzebna" – napisał patetycznie historyk.

Lech Wałęsa
zapowiada, że będzie bronił się przed zarzutami w sądzie. "Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia. Gdyby były nie byłoby potrzeby podrabiać, w sądzie to udowodnię"– napisał były prezydent na swoim profilu na Wykopie.

Napisz do autora: adam.gaafar@natemat.pl