Lech Wałęsa twierdzi, że dokumenty w teczce to fałszywki.
Lech Wałęsa twierdzi, że dokumenty w teczce to fałszywki. Fot. Renata Dąbrowska / Agencja Gazeta

Ta sprawa jeszcze bardziej podzieliła i tak już mocno podzielony naród. Jedni krzyczą, by zostawić legendę w spokoju, bo jego zasługi są zbyt wielkie, by teczki mogły je teraz zniszczyć. Inni, że ta legenda właśnie się kończy, bo od zawsze było wiadomo, że Lech Wałęsa to TW „Bolek”. Choć dokumentów IPN nie badał jeszcze grafolog, Wałęsa przez wielu i tak został już osądzony. Dla nich jest zdrajcą.

REKLAMA
„Odejdzie on w przeszłość, tak jak na to zasłużył. 37 proc. Polaków ma jasność, co do rzeczywistej roli Lecha Wałęsy i co do roli całej tej pseudoelity budującej swoją karierę na kłamstwie” – powiedział właśnie szef MON Antoni Macierewicz.
W ostatnich dniach sprawa "Bolka” zdominowała całą debatę polityczną w Polsce. Nie schodzi z czołówek gazet, portali, wiadomości telewizyjnych. Lech Wałęsa, legenda Solidarności, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, jeden z najsłynniejszych Polaków i bohaterów narodowych, podzielił miliony Polaków. Jednocześnie odsuwając inne sprawy, które wcześniej uważano za najważniejsze. Czu słusznie? Zastanawiamy się, czy po latach warto wracać do tego, co było. Czy to było i jest potrzebne? Jakie jest wasze zdanie?