Wieść rozeszła się lotem błyskawicy – „Klan” jest zagrożony. Po 19 latach ciągłość sagi rodu Lubiczów stanęła pod znakiem zapytania, aktorzy podobno boją się o pracę, ale wszystko w rękach prezesa Kurskiego. Tak piszą tabloidy. Tysiące, ba, miliony Polaków wpadło w popłoch. To niemożliwe. „Klan” nie może przecież zniknąć z TVP! Bez niego nie ma życia...C o z Grażynką, Bożenką, Pawłem, Tadeuszem Koziełłem i innymi? Czy prezes TVP na zawsze każe się z nimi pożegnać?
Chcemy czy nie, ten serial to fenomen, który obrósł już sporym kultem i na pewno przejdzie do historii polskiej kinematografii jako najdłuższy, rodzimy tasiemiec. Od lat ma swoich stałych fanów gotowych bronić go własną piersią. Według ostatnich danych – wciąż każdego dnia oglądają go niemal 3 miliony widzów. Aż strach się bać, co będzie jeśli prezes TVP naprawdę podejmie decyzję o zdjęciu „Klanu” z anteny. „Ludzie wyjdą na ulice” – zażartował kolega, gdy rozmawialiśmy o tym w redakcji.
To plotka, nic nie wiemy
Trudno wyobrazić sobie tak wielki bunt, ale bojkot TVP? Najwierniejsi fani z pewnością byliby gotowi na wszystko. Któż ich nie zna? Każdy ma kogoś takiego w rodzinie. Każdy sam choć raz widział kiedyś ten serial. Od 1997 roku wraz z nim pełnoletność osiągnęło jedno pełne pokolenie. Pal sześć, że serial ma coraz gorsze opinie. Że na Facebooku działa profil Beka z "Klanu" i ci co kiedyś sami oglądali dzieje rodu Lubiczów, dziś mają z nich spory ubaw. Sentyment w wielu domach nadal jest i na pewno długo pozostanie.
Dlatego tytuły typu ”Jacek Kurski zakończy produkcję "Klanu"? Aktorzy boją się, że to koniec. Po 19 latach” zmroziły niejednego widza.
– Nie pójdę strajkować. Nie będę występować w imieniu widzów. Ale jeśli tak się stanie, będzie nam bardzo smutno, że trzeba będzie się pożegnać. Dziś myślę, że to plotka, nic na ten temat nie wiemy. Trzeba czekać, co przyniesie los – mówi nam Barbara Bursztynowicz, serialowa Elżbieta Lubicz.
Aktorzy nie wiedzą, co dalej
– Kolejne odcinki Klanu pojawią się w wiosennej ramówce (czyli do czerwca) i emitowane będą w TVP1 oraz na VOD Telewizji Polskiej (vod.tvp.pl). Rozmowy o dalszych losach serialu jeszcze przed nami. Temat jest otwarty – tłumaczy nam rzeczniczka TVP Aleksandra Gieros-Brzezińska.
Choć w TVP uspokajają, sama plotka o rzekomym zdjęciu serialu wywołuje silne reakcje w sporej części narodu. A także eksplozje radości, że wreszcie ten beznadziejny serial zniknie. "Klan to badziewie, nie da się już tego oglądać", "Przywrócić "Plebanię" – piszą przeciwnicy. Od kilku miesięcy zresztą słychać ich głosy, by nowe władze coś z tym zrobiły.
"Oni są nienormalni. Zabierają przyjemność, którą człowiek posiada”, "Tylko nie mój "Klan!!!”, Panie Kurski, ostrzegam, moja babcia pana znienawidzi” – to z kolei głosy fanów.
Cytowani przez „Super Express” aktorzy też boją się o pracę. „Mamy podpisane kontrakty na dokończenie bieżącej serii, czyli mniej więcej do połowy maja. Co będzie dalej, tego nikt nie wie” – żalił się Tomasz Stockinger, serialowy dr Paweł Lubicz.
Czy wpisze się w misję PiS
Fakt. Jacek Kurski nie ma opinii prezesa, który lubi podobne seriale. Nie jest ich fanem i już, choć sam przyznał, że kiedyś śledził „Klan” a także „M jak miłość”. Ostatnio musi mieć już spore zaległości, gdyż, jak pisał Kamil Sikora, kilka lat temu był szczerze zdziwiony informacją o śmierci Hanki Mostowiak. Nawet nie wiedział, że to bohaterka „M jak miłość”. Ciekawe, czy doszły do niego słuchy, że Rysiek z „Klanu” zginął w dniu, w którym Jacek Kurski skończył 46 lat? Dziennikarze tabloidów natychmiast to wychwycili. Było to dokładnie 4 lata temu, gdyż 22 lutego prezes obchodził 50 urodziny. Pół Polski czekało wtedy na ten moment.
Pytanie, czy „Klan” wpisze się w realizację misji PiS. Czy będzie pasował do nowych programów, filmów i seriali, które znajdą się w wiosennej ramówce, a które prezes TVP osobiście bardzo zachwalał. Choćby serial historyczny pt. „Bodo”, czy cykl Piotra Goćka o kulturze, bez wątpienia innej niż „Klan” sobą reprezentuje.
Ale potencjał, by utrzymać się w misyjnym przekazie, można w nim znaleźć. Ba, niedawno znalazła się w nim nawet promocja Programu 500+. Tyle, że jak tutaj pisaliśmy w naTemat, nie do końca mogło to być dobrze odebrane przez Jacka Kurskiego i PiS, które wyznaje konserwatywne wartości, a w "Klanie" bohaterka mówi o wielu dzieciach bez ślubu.
W serialu jest też coś, co PiS może się spodobać. – Ten serial od samego początku był serialem polskim. Przedstawia polskie realia, ludzie łatwo mogą z nimi utożsamiać. Widzowie nie mają poczucia, że coś zostało przeniesione na siłę i dopasowane do naszej rzeczywistości. To główna wartość tego serialu i jego atut. Że dzieje się tu i teraz. W dodatku zajmuje się sprawami ludzi i ich codziennego życia, a nie polityką – mówi Joanna Żółkowska, serialowa Anna Surmacz-Koziełło. Podkreśla, że nic nie wie o tym, by ktokolwiek miał plany zdjęcia serialu z anteny: – Nic nie wiem. To plotki. Decyzje zależą od kierownictwa telewizji.
Wszystko kiedyś się kończy
Barbara Bursztynowicz już nie przejmuje się takimi plotkami. Mówi, że one pojawiają się ciągle, w każdym sezonie. – Za każdym razem słyszymy, że to już ostatni sezon. Przyzwyczailiśmy się już do tego, oswoiliśmy z myślą, że kiedyś będzie koniec. Wszystko kiedyś się kończy. Mam nadzieję, że jeszcze nie teraz, trzeba być dobrej myśli. Jednak nie od nas to zależy – mówi.
Na razie, serial znalazł się w wiosennej ramówce. Ale popłoch wśród widzów pojawił się już kilkanaście dni temu, gdy nie mogli znaleźć swojego ulubionego serialu na VOD. TVP tłumaczyła się przyczynami technicznymi, ale oni i tak wiedzieli swoje. Natychmiast zrodziło się podejrzenie, czy to nie jest celowe działanie i próba zniechęcenia do oglądania serialu. Pojawiło się też żądanie natychmiastowego przywrócenia odcinków w sieci. „To skandal”, „Dość tej grandy” – pisali widzowie. Ktoś rzucił hasło, by zasypać Facebooka TVP pytaniami. Coś zaczęło się dziać. ”Dziwne, że nikt nie domyśla się, dlaczego nie emitują "Klanu”. Obecni decydenci Telewizji Publicznej mieli po prostu dość kretynizmów w "Klanie” – pisali ludzie.
TVP w przesłanym nam komunikacie podkreśliło, że widzowie już wkrótce będą mogli obejrzeć zaległe i przedpremierowe odcinki na wspomnianej platformie. Czas pokaże, co będzie dalej. Serial bez końca, czy szybkie cięcie?