
Maria Kiszczak wywołała prawdziwą burzę, mówiąc o dokumentach TW "Bolka". Mimo że dziś – jak sama przekonuje – żałuje swojej decyzji, nie ma zamiaru milczeć. Jest wręcz przeciwnie - mówi, co myśli. A jej zdaniem to nie Lech Wałęsa zbudował polską demokrację, lecz jej mąż.
REKLAMA
– To mój mąż, a nie Wałęsa obalił komunizm i przyczynił się do budowy demokracji w Polsce – powiedziała "Super Expressowi" Maria Kiszczak. Jej zdaniem, bez generała rozmowy przy Okrągłym Stole nie miałyby miejsca. Wyjaśnia, że doszło do nich tylko dzięki dalekowzroczności Kiszczaka. – Miał świadomość, że nie można w nieskończoność walczyć z własnym narodem – stwierdziła.
Kiszczakowa stawia działania niedawno zmarłego męża w kontrze do tego, co robił Lech Wałęsa. Pierwszy był "wielkim patriotą" i "narodowym bohaterem", a przywódca słynnych strajków "prostym robotnikiem". Gdyby nie "lansowanie" Wałęsy, nikt nie znałby jego nazwiska – Kiszczakowa przytacza opinie zmarłego męża. Trzeba przyznać, to mocne słowa, szczególnie gdy dziś Wałęsa zaciekle broni się przed atakami.
Tak Wałęsa wznosił toast za Kiszczaka
źródło: "Super Express"
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
