Aktor Jerzy Zelnik otwarcie popiera PiS i  na bieżąco bierze udział w uroczystościach patriotycznych.
Aktor Jerzy Zelnik otwarcie popiera PiS i na bieżąco bierze udział w uroczystościach patriotycznych. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Reklama.
Według doniesień "Wyborczej" Zelnik podpisał zobowiązanie do współpracy w 1963 lub 1965 r., kiedy jeszcze jako młody student aktorstwa wierzył w idee socjalistyczne i został pozyskany dobrowolnie. Współpracę zerwał po wydarzeniach Marca '68.
Jak już pisaliśmy w naTemat 3 tygodnie temu Instytut Pamięci Narodowej opublikował dokumenty, które aż do śmierci ukrywał w swojej warszawskiej willi były szef bezpieki z czasów komunistycznego reżimu PRL gen. Czesław Kiszczak. Najważniejszym z nich dotychczas były dokumenty dotyczące współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. Dziennikarze porównują dwie sprawy, ponieważ cechą wspólną jest schemat domniemanego donoszenia – kilka lat współpracy, potem koniec i dalej czysta karta.
Jerzy Zelnik nie od dziś jest pupilkiem Prawa i Sprawiedliwości. W przeszłości wielokrotnie ganił poprzednią ekipę rządzącą, udzielał się w wielu dyskusjach na przykład o in vitro. Głośno było o nim także w związku z prowokacją dziennikarzy Rock Radia, gdzie miał stworzyć czarną listę aktorów, którzy powinni być wysłani na emeryturę za niewłaściwie poglądy.
Zelnik w wypowiedzi dla "Wyborczej" stwierdził, że swój los powierzył Cezaremu Gmyzowi, dziennikarzowi związek z prawym skrzydłem politycznym i to on ma ocenić ciężar jego winy. Czy aktor poniesie konsekwencje? Skoro ma je ponieść była legenda "Solidarności", to nie powinno być problemu z rozliczeniem Zelnika. Chyba, że okaże się, że jednym się wybacza, a innym nie.
źródło: Wyborcza.pl

Napisz do autorki: kalina.chojnacka@natemat.pl