
Patrycja Kotecka, żona Zbigniewa Ziobry, została dyrektorem w spółce PZU, co nie wszystkim się podoba. Pojawiają się głosy o nepotyzmie, który kiedyś PiS zarzucało PO. Marszałek Senatu Stanisław Karczewski uważa jednak, że obecnej władzy daleko do poprzedników. Jego zdaniem Kotecka jest odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu.
REKLAMA
– To dobra zmiana dlatego, że ona jest fachowcem, dziennikarzem. Będzie zajmowała się promocją i na pewno jest bardzo kompetentna – tłumaczył zaskakujący awans Koteckiej Karczewski. – To nie nepotyzm – podkreślał w "Jeden na Jeden". Dodał, że "tego typu odczucia" rzeczywiście czasem się pojawiają, ale osoby pokroju żony ministra "muszą gdzieś pracować". – Będzie to bardzo dobrze wykorzystana osoba do rozwoju dobrze funkcjonującej spółki PZU – zachwalał Kotecką.
Marszałek odrzucił tezę, jakoby żona Ziobry była jedną z wielu obsadzonych na wysokich stanowiskach. – To pojedyncze osoby – przekonywał Bogdana Rymanowskiego. Zachowywał się jak Elżbieta Witek, która kilka dni temu uznała nepotyzm za coś oczywistego. – Nie żyjemy na pustyni – mówiła w programie "Graffiti". Jak pisaliśmy, choć Kotecka wydaje się doświadczona, to jej zatrudnienie wzbudza spore wątpliwości.
źródło: tvn24.pl
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl
